AS Roma awansowała do pierwszego finału Ligi Konferencji Europy, wygrywając 1:0 z Leicester City w rewanżu po bramce Tammy'ego Abrahama. Rywalem drużyny prowadzonej przez Jose Mourinho będzie Feyenoord Rotterdam, który wyeliminował Olympique Marsylię. Tym samym Roma ma szansę na pierwsze trofeum od 2008 roku - wtedy klub ze stolicy Rzymu, którego trenerem był Luciano Spalletti, zdobył Puchar oraz Superpuchar Włoch. - Dziś wygrała cała rodzina Romy. Nie tylko na boisku i na ławce, ale też na trybunach - mówił Mourinho po meczu.
- Komu będę kibicował na Stadio Olimpico? Relacja z Leicester była czysto zawodową, natomiast kibicowanie Romie przenosi mnie do dziecięcych lat. Nie mogę ich zdradzić - mówił Claudio Ranieri przed meczem Roma - Leicester City w rozmowie z "La Gazzettą dello Sport". Szkoleniowiec pojawił się na stadionie i dopingował Romę w rewanżowym meczu półfinałowym Ligi Konferencji Europy. W pewnym momencie realizator zauważył Ranieriego na trybunach.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Kiedy Claudio Ranieri pojawił się na telebimach, zarówno kibice Romy, jak i fani Leicester City postanowili go oklaskiwać. Szkoleniowiec nie ukrywał wzruszenia. Ranieri podziękował kibicom za gest i oddał im szacunek, wstając z miejsca i ich pozdrawiając. Claudio Ranieri zapisał się szczególnie w historii Leicester City, ponieważ zdobył mistrzostwo Anglii w sezonie 2015/2016. Włoch pracował w klubie z King Power Stadium w latach 2015-2017.
Z kolei jako trener Romy Claudio Ranieri pracował w latach 2009-2011 i od marca do czerwca 2019 roku, ale finalnie nie zdobył żadnego trofeum. Włoch wcześniej bronił barw rzymian jako piłkarz od lipca do listopada 1972 roku oraz w sezonie 1973/1974. Nic więc dziwnego w tym, że Ranieri czuje się emocjonalnie związany z drużyną ze stolicy Włoch. Finał Ligi Konferencji Europy pomiędzy Romą a Feyenoordem jest zaplanowany na 25 maja w Tiranie.