Niedoszły trener reprezentacji Polski znów się kompromituje. Wspiera Rosjan

- Uważam, że sport powinien pozostać poza polityką. Mam nadzieję, że wkrótce wszystkie zawieszenia zostaną usunięte - powiedział Massimo Carrera, były kandydat na selekcjonera reprezentacji Polski, na temat decyzji UEFA o wykluczeniu rosyjskich drużyn z międzynarodowej rywalizacji w sezonie 2022/2023.

UEFA w poniedziałek 2 maja poinformowała o kolejnych sankcjach, jakie nałożone zostały na rosyjskie drużyny w związku z inwazją wojsk Władimira Putina na Ukrainę. Europejska federacja zadecydowała, że rosyjskie drużyny nie zostaną dopuszczone do gry w europejskich pucharach w sezonie 2022/23. Rosjan zabraknie więc w Lidze Mistrzów, Lidze Europy i Lidze Konferencji Europy.

Zobacz wideo Wisła nad przepaścią. Brzęczek: Jakbym nie był optymistą, to musiałbym zrezygnować z pracy

Niedoszły selekcjoner reprezentacji Polski znowu się kompromituje. Kolejny raz staje po stronie Rosjan

Decyzja ta dotyczy także rozgrywek kobiecych oraz reprezentacji. Rosjanki tym samym zostały wykluczone z udziału w mistrzostwach Europy, które odbędą się w lipcu w Anglii. Ich miejsce zajęła drużyna Portugalii. Męska reprezentacja natomiast automatycznie została sklasyfikowana na ostatnim miejscu w swojej grupie dywizji B Ligi Narodów. Oznacza to spadek do niższej dywizji C. 

Świat futbolu zdecydowanie popiera decyzję UEFA. Są jednak również tacy, którzy ją potępiają. Kolejny raz w ostatnich tygodniach skompromitował się Massimo Carrera. Włoch, który był jednym z kandydatów do objęcia posady selekcjonera reprezentacji Polski po zwolnieniu Jerzego Brzęczka, jest przeciwny karaniu Rosjan. 

"Mam słowa zachęty! Uważam, że sport powinien pozostać poza polityką! Mam nadzieję, że wkrótce wszystkie zawieszenia zostaną usunięte, a sytuacja wróci do normy " - powiedział Carrera w rozmowie z rosyjskim portalem championat.com. 

Kilka tygodni temu Carrera stwierdził, że nie zamierza odrzucać ewentualnych ofert pracy z Rosji z uwagi na jej inwazję na Ukrainę. Co więcej, wyznał, że chętnie wróciłby pracować do tego kraju. W latach 2016-2018 był bowiem trenerem Spartaka Moskwa. - Sytuacja polityczna na świecie nie wpływa na moją decyzję o pracy w Rosji, jestem tym zainteresowany. Chciałbym w przyszłości znów tam pracować. Nie widzę powodu, żeby odrzucać oferty z klubów ligi rosyjskiej - powiedział "RB Sport". 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.