Maciej Skorża: Myślę, że finał to będzie ten moment, kiedy nam się uda

- Pewne rzeczy będziemy chcieli rozwiązać inaczej, ale to detale. Raków i my to powtarzalne drużyny. Mają swój styl i nie myślę, by przed takim meczem chciałby zmienić swoje oblicze - powiedział Maciej Skorża przed finałem Pucharu Polski. 2 maja Lech Poznań powalczy o to trofeum z Rakowem Częstochowa.

Zarówno tabela ligowa jak i Puchar Polski pokazują, że Lech Poznań i Raków Częstochowa to najlepsze drużyny tego sezonu w kraju. Za sukcesem obu zespołów stoją szkoleniowcy Maciej Skorża i Marek Papszun. - Od początku tygodnia przygotowujemy się mentalnie do tego meczu, bo w tej sferze mecz będzie najważniejszy do rozegrania - powiedział na konferencji prasowej przed finałem trener "Kolejorza".

Zobacz wideo Jastrzębski Węgiel pierwszym finalistą PlusLigi. Rywal komentuje: Poza chwilą grozy w drugim secie wynik niezagrożony

Maciej Skorża: Z jednej strony Raków nam nie leży, ale trzeba wziąć pod uwagę, że to wiodąca drużyna ligi

Szkoleniowiec Lecha Poznań docenia klasę rywala, co wyraźnie podkreślił na konferencji prasowej przed finałem Pucharu Polski. -  Z jednej strony Raków nam nie leży, ale trzeba wziąć pod uwagę, że to wiodąca drużyna ligi i bardzo trudny rywal. W każdym kolejnym meczu jesteśmy bliżej zwycięstwa i myślę, że finał to będzie ten moment, kiedy nam się uda. Wiemy, co chcemy poprawić i zrobić na lepszym poziomie - przyznał Maciej Skorża

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Trener zespołu z Wielkopolski podkreślił, że jego drużyna w minionym tygodniu przeszła przez specjalny mikrocykl, który był wyjątkowo intensywny. - Cały sztab bardzo mocno pracował. To był najintensywniejszy mikrocykl do tej pory. Mieliśmy sporo danych, bo niedawno graliśmy z Rakowem. Raz jeszcze to wszystko drobiazgowo przeanalizowaliśmy - podkreślił. - Od początku tygodnia przygotowujemy się mentalnie do tego meczu, bo w tej sferze mecz będzie najważniejszy do rozegrania - dodał Skorża. 

Trener Lecha Poznań jest ciekawy, jak Marek Papszun rozwiąże kwestię młodzieżowca

Lech, dzięki jednej z najlepszych akademii piłkarskich w Polsce nie ma problemy z tym, aby radzić sobie z przepisem młodzieżowca. W Ekstraklasie na boisku musi przebywać przynajmniej jeden gracz o takim statusie (ta reguła może już niedługo zniknąć), natomiast w Pucharze Polski trener musi postawić na przynajmniej dwóch takich zawodników.

Raków Częstochowa nie ma po tym względem takiego komfortu jak zespół Macieja Skorży. W kadrze Marka Papszuna ma do dyspozycji siedmiu zawodników poniżej 21. roku życia (Lech dziesięciu), przy czym dwóch z nich to bramkarze, a w sumie dwójka z całej siódemki w ogóle nie otrzymała szansy gry w pierwszym zespole od szkoleniowca lidera Ekstraklasy. Jestem ciekawy, jak rozwiąże to trener Papszun. Przepis o drugim młodzieżowcu może zmienić układ sił. Wiemy jak tym zarządzać - mówil Maciej Skorża. Szkoleniowiec Lecha dodał, iż do pełni zdrowia po kontuzji wraca Bartosz Salamon i niewykluczone, że już w poniedziałek ponownie zobaczymy go na boisku. 

Finał Pucharu Polski pomiędzy Lechem Poznań a Rakowem Częstochowa odbędzie się w poniedziałek 2 maja na Stadionie Narodowym. Początek spotkania zaplanowano na godz. 16:00. O szczegółach dotyczących transmisji tego wydarzenia pisaliśmy dla Was tutaj

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.