Raiola od kilku miesięcy zmagał się z poważną chorobą płuc. Pierwsze doniesienia o pogarszającym się stanie zdrowia piłkarskiego agenta pojawiły się już w styczniu. Natomiast w miniony czwartek wybuchło spore zamieszanie z powodu niesprawdzonych informacji na temat rzekomej śmierci Raioli. Szybko zostały one jednak zdementowane przez rodzinę agenta i lekarzy ze szpitala San Raffaele w Mediolanie.
Niestety, tym razem to już potwierdzone doniesienia. W sobotnie popołudnie poinformowano o śmierci Raioli. Na jego oficjalnym profilu opublikowano specjalne oświadczenie rodziny 54-latka.
- W nieskończonym smutku informujemy, że odszedł najbardziej opiekuńczy i wspaniały agent w historii futbolu. Mino walczył do końca z taką samą siłą, z jaką siadał do stołów, aby bronić naszych piłkarzy - napisano.
- Misją Mino było uczynienie futbolu lepszym miejscem dla zawodników. Dziękujemy każdemu za wsparcie, jakie otrzymaliśmy w tym trudnym czasie i prosimy o uszanowanie prywatności rodziny i bliskich w chwili żałoby - dodano.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
54-latek był agentem wielu znanych piłkarzy, w tym Zlatana Ibrahimovicia, Paula Pogby czy Erlinga Haalanda. Słynął on ze swojej skuteczności w działaniach, dzięki czemu wkradał się w łaski kolejnych gwiazd.
Jednym z jego najgłośniejszych transferów było przejście Gianluigiego Donnarummy z AC Milan do PSG. Wśród współpracujących z nim graczy zajdowali się jeszcze tacy piłkarze jak: Matthijs de Ligt, Marco Verratti, Stefan De Vrij, Hirving Lozano, Moise Kean, Alessio Romagnoli czy Ryan Gravenberch.