- Wydaje mi się, że Robert chyba dojrzał do tego, żeby zmienić otoczenie - mówił w poniedziałkowym programie "Sport.pl LIVE" Mateusz Borek, współwłaściciel Kanału Sportowego i komentator Viaplay na temat pogłosek dotyczących przejścia Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony. Teraz pojawiły się kolejne głosy i to całkiem poważne.
"Dyrektor piłkarski katalońskiego klubu Mateu Alemany jadł w środę kolację w Barcelonie z przedstawicielem Roberta Lewandowskiego" - poinformował dziennikarz Gerard Romero za pośrednictwem swojego twitchowego konta "Jijantes".
Jak donoszą hiszpańskie media, Alemany przekazał agentowi Polaka - Piniemu Zahaviemu - warunki kontraktowe, które może zaproponować. FC Barcelona byłaby w stanie sprostać aktualnym wymaganiom Lewandowskiego, który w wieku 34 lat myśli o kontrakcie na trzy sezony.
Aktualna sytuacja finansowa Barcelony pozwoliła na przedstawienie propozycji od 30 do 35 milionów dla Bayernu, aby Lewandowski mógł zmienić klub tego lata pomimo kontraktu obowiązującego w Monachium jeszcze przez rok. I tu już pole do wykonania pracy w Bayernie mają Zahavi i Lewandowski.
Reprezentant Lewandowskiego udał się do Barcelony, aby usłyszeć propozycję z pierwszej ręki, a w najbliższy czwartek pojedzie do Bawarii, aby przedstawić ją władzom Bayernu i tym samym oficjalnie otworzyć negocjacje. A te wszystkie doniesienia Romero hiszpański dziennik "Sport" podsumował na okładce ze zdjęciem Lewandowskiego. Nagłówek grzmi: "Lewandowski chce odejść".
Ostatnio o sprawę transferu kapitana reprezentacji Polski pytany był dyrektora techniczny "Barcy". - To zawodnik, który jest związany kontraktem, my jesteśmy ostatni do decydowania. Marzenia nic nie kosztują - skwitował krótko cytowany przez "Mundo Deportivo" Jordi Cruyff.
Robert Lewandowski wystąpił w tym sezonie w 43 meczach Bayernu Monachium we wszystkich rozgrywkach. Zdobył w nich 48 bramek i zanotował sześć asyst. Umowa Polaka z bawarskim klubem obowiązuje do czerwca 2023 roku. Niemcy mają zatem ostatnią okazję, by zarobić na jego transferze.