To już przesada. Kuriozum w afrykańskiej LM. Karny za zagranie kolanem [WIDEO]

Al Ahly jest bliżej awansu do półfinału afrykańskiej Ligi Mistrzów po pierwszym meczu z marokańską Rają Casablanca. Egipski zespół wygrał 2:1, a ogromny wpływ na wynik miał sędzia, który w pierwszej połowie podyktował absurdalny i kuriozalny rzut karny.

System VAR miał pomagać sędziom na boisku w podejmowaniu prawidłowych decyzji. Asystenci przed monitorami mieli zapewnić, że błędów będzie mniej niż dotychczas. I być może tak rzeczywiście jest, ale kiedy błąd się zdarzy, to jest on spektakularny. Samego siebie przeszedł sędzia Jean Jacques Ndala z Demokratycznej Republiki Konga.

Zobacz wideo Marciniak: "Sędziowie wcale nie boją się VAR-u! Technologia może uratować mi twarz" [SEKCJA PIŁKARSKA #80]

Patryk MałeckiMałecki musiał walczyć o swoje dobre imię. "Zrobiono ze mnie bandytę"

Arbiter ten prowadził niezwykle istotny mecz – ćwierćfinał afrykańskiej Ligi Mistrzów Al Ahly – Raja Casablanca. Obie ekipy spotkały się już w tym sezonie w meczu o Superpuchar Afryki. Lepsze okazało się wówczas egipskie Al Ahly, które pokonało marokańskiego rywala po rzutach karnych.

Ręka "widmo". Kuriozalna decyzja sędziego w afrykańskiej Lidze Mistrzów

Raja Casablanca chętnie zrewanżowałaby się przeciwnikom za tamtą porażkę, ale to może być trudne przy takim sędziowaniu, jakie oglądaliśmy w sobotę przy okazji właśnie tego spotkania. Chodzi tu zwłaszcza o jedną sytuację z 10. minuty. Wówczas jeden z piłkarzy Al Ahly dośrodkował piłkę w pole karne. Ta odbiła się od ustawionego w polu karnym pierwszego obrońcy i wyszła na rzut rożny. Niedługo później sędzia Ndala został jednak zawołany do monitora. Jego koledzy podejrzewali bowiem, że piłka mogła odbić się od ręki piłkarza Casablanki.

Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl

Arbiter podszedł do monitora i po krótkiej analizie podyktował rzut karny dla egipskiego zespołu właśnie za zagranie ręką. Natychmiast doskoczyli do niego zawodnicy gości, ale nic już nie wskórali. Rzut karny został przyznany, a chwilę później wykorzystany przez Amra El Solię w 13. minucie meczu.

Ruch Chorzów - Stal Rzeszów (0:0)Miał być awans i feta w Rzeszowie. Ruch zepsuł święto

Problem w tym, że po obejrzeniu powtórki nawet 100 razy ciężko dostrzec zagranie ręką piłkarza Casablanki. Piłka obiła się bowiem od… kolana obrońcy. Mogła co prawda trafić później delikatnie w dłoń, ale na powtórkach nie widać, żeby to się rzeczywiście stało. Na dodatek sędzia po obejrzeniu sytuacji i podyktowaniu  karnego pokazał gest, który sugerował, że piłkarz Casablanki zagrał… łokciem, co było już kompletną bzdurą.

Niestety, arbiter wypaczył w ten sposób wynik tej rywalizacji, a może całego dwumeczu. Al Ahly zwyciężyło 2:1. 10 minut po kuriozalnym karnym prowadzenie gospodarzy podwyższył Hussein El Shahat. Raja Casablanca odpowiedziała w doliczonym czasie pierwszej połowy, a gola zdobył Mohamed Zrida. W 60. minucie Marouane Hadhoudi z Casablanki otrzymał czerwoną kartkę, a minutę później do drugiego karnego podszedł El Solia, ale tym razem się pomylił. Rewanż odbędzie się 23 kwietnia w sobotę.

Jakub Słowik bohaterem FC Tokyo. Spektakularna parada [WIDEO]Jakub Słowik bohaterem FC Tokyo. Spektakularna parada [WIDEO]

Więcej o: