Do tragicznego wydarzenia doszło w poniedziałek, o czym poinformowały kolumbijskie media. Samochód prowadzony przez Freddy'ego Rincona zderzył się na skrzyżowaniu z rozpędzonym autobusem. Były piłkarz, kierowca autobusu oraz dwie kobiety zostały od razu zabrane do miejscowego szpitala. Rincon trafił bezpośrednio na stół operacyjny.
- Stan zdrowia Rincona jest krytyczny, doszło do urazu czaszkowo-mózgowego, a Rincon zostanie poddany operacji. Później zostanie przeniesiony na oddział intensywnej terapii - przekazał w poniedziałek Laureano Quintero, ordynator w klinice Imbanaco.
Niestety w nocy ze środy na czwartek Quintero poinformował o śmierci byłego piłkarza. - Mimo wszystkich wysiłków naszego zespołu Rincon zmarł - poinformował ordynator.
"Będziemy za nim tęsknić i będziemy go wspominać z wielką sympatią, uznaniem, szacunkiem i podziwem. Przesyłamy jego rodzinie siłę, wsparcie i kondolencje, mając nadzieję, że zniosą tę smutną i bolesną stratę" - czytamy w oficjalnym komunikacie kolumbijskiego związku.
Rincon trafił do Realu Madryt w sierpniu 1995 roku na prośbę ówczesnego trenera zespołu, Jorge Valdano. W trakcie dwóch sezonów pomocnik zagrał w 21 meczach we wszystkich rozgrywkach i miał jedną asystę. Rincon grał poza tym w Santosie, Napoli, Palmeiras, czy Corinthians. Z ostatnim zespołem triumfował w pierwszej edycji klubowych mistrzostw świata w 2000 roku.
55-latek był 84-krotnym reprezentantem Kolumbii, co daje mu dziewiąte miejsce pod względem największej liczby występów w kadrze. Dla zespołu narodowego Rincon strzelił 17 goli. Były pomocnik wystąpił z reprezentacją Kolumbii na trzech edycjach mistrzostw świata - w 1990, 1994 i 1998 roku. To właśnie on był filarem kadry wraz z Faustino Asprillą czy Carlosem Valderramą. Rincon zakończył profesjonalną karierę w 2013 roku.