"W tej chwili na świecie nie ma lepszego strzelca. Lewandowski strzelał gole na lewo, prawo i środek. Zasłużył na Złotą Piłkę w 2020 roku. Zasłużył na nią w 2021 roku. Zasługuje też na Złotą Piłkę 2022. Ale będzie musiał zająć drugie miejsce za Karimem Benzemą. Przynajmniej na razie" - zaczyna Parshva Shah na portalu therealchamps.com. W ten sposób rusza z dyskusją na temat tego, kto już teraz bardziej zasługuje na prestiżowe wyróżnienie.
Autor "rozprawki" podkreśla wszelkie dokonania snajpera Bayernu Monachium i pisze o nim z dużym uznaniem. "W 40 meczach Lewandowski strzelił 46 szalonych bramek. Zamierza zakończyć sezon z ponad 50 golami, chyba że (nie daj Boże) dozna kontuzji" - zauważa dziennikarz. I dodaje, że "Lewy" prowadzi w rankingach strzeleckich zarówno w Bundeslidze, jak i Lidze Mistrzów, z odpowiednio 32 i 12 golami. "Byłoby zbrodnią, gdyby ten człowiek zakończył karierę bez ani jednej Złotej Piłki" - czytamy.
Mimo tak znakomitych osiągnięć kapitana reprezentacji Polski, Shah w tegorocznym plebiscycie stawia na piłkarza Realu Madryt. "Zanim powiem cokolwiek o Karimie Benzemie, chciałbym przeprosić wszystkich tych, którzy uważają, że Robert Lewandowski powinien być faworytem do zdobycia Złotej Piłki 2022. To było dla mnie najtrudniejsze wyzwanie, a Lewandowski byłby pierwszy na tej liście, gdyby nie hat-trick Benzemy w meczu z Chelsea na Stamford Bridge" - argumentuje.
Dalej to już koncert pochwalny dla Benzemy. Autor artykułu przytacza wszystkie osiągnięcia, którego jego zdaniem przeważają na rzecz francuskiego napastnika. To 50 goli i asyst we wszystkich rozgrywkach klubowych po raz pierwszy w karierze; fakt, że jako drugi piłkarz po Cristiano Ronaldo ustrzelił hat-tricka w dwóch kolejnych spotkaniach fazy pucharowej Ligi Mistrzów; osobisty rekord goli w sezonie 2021/2022 (37), najwięcej goli piłkarza w pojedynczej kampanii Ligi Mistrzów (11), najwięcej bramek ligowych w sezonie strzelonych przez zawodnika (24, tyle samo, ile strzelił w latach 2015-16) oraz miano Francuza z największą liczbą goli w historii.
Parshva Shah zachwyca się nie tyle liczbą trafień, ile sposobem, w jaki 34-latek je zdobywa. "Czy to dwie główki przeciwko Chelsea, czy trzeci gol przeciwko PSG, Benzema strzelił gole, które niewielu mogłoby strzelić. Strzelał gole lewą nogą, prawą nogą, głową, w lidze, w Lidze Mistrzów. We wszystkich ważniejszych zawodach, ze wszystkich punktowanych części ciała" - uważa Shah.
"Jest kompletnym piłkarzem i był kompletnym graczem od bardzo, bardzo dawna. Fakt, że asystował przy 13 bramkach swoich kolegów z drużyny, oprócz wszystkich strzelonych przez siebie goli, pokazuje jego umiejętności rozgrywania" - uzupełnia jeszcze zadeklarowany fan Realu Madryt. "Real jest często bezzębny, gdy Benzema nie gra. A kiedy to robi, Los Blancos to zupełnie inny zespół. Wystarczy spojrzeć na przegraną 0:4 z Barceloną bez Benzemy i zwycięstwami 3:1 z PSG i Chelsea z nim" - podkreślił na koniec Shah.
Głos kibica madryckiej drużyny nie jest jedynym, które w ostatnich dniach przemawiają na korzyść Benzemy. - Karim jest dla mnie najlepszym napastnikiem na świecie. W ciągu kilku miesięcy osiągnął poziom, na jakim nigdy wcześniej nie grał. Jest mocniejszy w wielu aspektach - powiedział ostatnio w rozmowie "Europe 1" Jean-Pierre Papin, Legendarny napastnik, który w 1991 roku sam zdobył Złotą Piłkę.