PSG, FC Barcelona i Real Madryt to drużyny, które według pierwotnych planów miały rozegrać mecze towarzyskie z Dynamem Kijów. Trener ukraińskiego klubu Mircea Lucescu zdradził, że do pojedynków z dwoma hiszpańskimi hegemonami nie dojdą do skutku i zaznaczył, że UEFA nie wyraziła zgody na spotkania z ich udziałem.
Lucescu wypowiedział się na temat najbliższych planów Dynama przy okazji wyjazdu do Warszawy, gdzie we wtorek, 12 kwietnia jego Dynamo zagra z Legią Warszawa. Rumun w rozmowie z mediami ze swojego kraju podał szczegóły dotyczące mini-turnieju.
- Rozpoczynamy trasę promującą ukraiński klub i piłkę nożną, aby zwrócić uwagę na to, co dzieje się w Ukrainie. To są ważne humanitarne mecze, uczucia, które przekażą mecze i kibice. To bardzo trudne, piłkarze są profesjonalistami. Mieli okazję sprowadzić ze sobą rodziny, osiedlić się w Bukareszcie i trenować w Snagov - wyjaśnił Lucescu w rozmowie z rumuńskimi mediami.
Trener Dynama Kijów dodał, że po meczu z Legią Warszawa klub ze stolicy Ukrainy w środę uda się do Turcji na mecz z Galatasaray, po czym wróci do Bukaresztu na mecz z FCSB. Wyjaśnił również, że te mecze "będą rozgrywane dla dzieci i dla uchodźców".
Lucescu dodatkowo ujawnił, że nie uda się zrealizować wszystkich pierwotnych założeń. - Wygląda na to, że Barcelona i Real Madryt nie mogą rozegrać tych meczów towarzyskich z powodu restrykcji UEFA. Podjęliśmy starania, aby takie mecze rozgrywać, bo mają się odbyć na 100-tysięcznym stadionie, w krajach o potencjale finansowym netto lepszym od krajów wschodnich. Pomoc musi też pochodzić z tej strony – oświadczył Mircea Lucescu.