Gospodarze do ostatniej minuty meczu przegrywali 0:1. Zdołali jednak wywalczyć jeszcze rzut rożny. Wówczas w pole karne rywali powędrował nawet bramkarz Enea Kolici. To właśnie 35-letni golkiper z Albanii po chwili zdobył gola głową i wyrównał stan meczu na 1:1.
Piłkarze Gjilani eksplodowali z radości. Wciąż bowiem walczyli o drugie miejsce w tabeli z zespołem Drity. Przed meczem z FC Balkani (liderem rozgrywek), mieli na koncie tyle samo punktów, co Drita. Punkt wywalczony rzutem na taśmę pozwoliłby im wyprzedzić rywali. Radość zawodników Gjilani nie trwała jednak długo.
Gdy zawodnicy gospodarzy cieszyli się z gola, na boisko wtargnęli ich kibice. Niektórzy zaatakowali bramkarza FC Balkani. Stivi Frasheri zupełnie nie spodziewał się ataku. Najpierw został powalony na ziemię, a następnie kopnięty w głowę przez jednego z chuliganów. Całą sytuację dokładnie widać na nagraniu poniżej.
Sędzia przerwał spotkanie przy stanie 1:1, choć do końca gry pozostały tylko sekundy. Musiała interweniować policja. - Mieliśmy na miejscu ekipy policyjne, ale wezwano dodatkowe jednostki. Na razie nie mamy żadnych aresztowanych, ale zajmujemy się sprawą - powiedział rzecznik policji Ismet Hashani w rozmowie z portalem kallxo.com.
W tej chwili nie wiadomo jeszcze, jaki ostatecznie zapadnie werdykt w sprawie meczu. Remis nie jest uwzględniony w tabeli kosowskiej ekstraklasy. Analiza z nagrań telewizyjnych prawdopodobnie zadecyduje, czy spotkanie zakończy się walkowerem.