Łukasz Fabiański trafił do West Hamu latem 2018 roku i z marszu stał się pierwszym bramkarzem zespołu. Polak w każdym sezonie potwierdza, że sprowadzenie go przez ekipę "Młotów" było dobrą decyzją. Cały czas udaje mu się utrzymywać wysoki poziom i wszystko wskazuje na to, iż jego przygoda w londyńskim zespole potrwa dłużej.
Do końca sezonu pozostały już tylko niespełna dwa miesiące, a £ukasz Fabiañski wciąż nie parafował nowego kontraktu z ekipą West Hamu. Słowa Davida Moyesa wskazują jednak, że rozmowy i nowa umowa dla Polaka są tylko kwestią czasu. - Łukasz w tym roku grał świetnie i oczywiście zatrzymamy go na kolejny sezon - zapewnił.
Szkoleniowiec "Młotów" został jednak zapytany o to, dlaczego Fabiański nie wystąpił w meczach Ligi Europy, w których zagrał Alphonse Areola. - Być może ze względu na wiek chcieliśmy go trochę oszczędzać. Łukasz ma dużą konkurencję, ale prezentuje się naprawdę dobrze - mówił menadżer, cytowany przez "Daily Mail".
Francuz prawdopodobnie i tak powróci na ćwierćfinałowy mecz Ligi Europy z Lyonem w najbliższy czwartek, bowiem Szkot przydziela mu te rozgrywki. "Fabian" w LE zagrał raptem tylko jedno spotkanie, a Moyes jest bardzo zadowolony z postawy Areoli. - Myślę, że Łukasz jest naciskany przez Alphonse'a, który spisywał się dla nas bardzo dobrze zarówno w meczach europejskich, jak i pucharowych - stwierdził szkoleniowiec.
Do tej pory Łukasz Fabiański wystąpił w 30. kolejkach Premier League. Na boisku nie pojawił się tylko raz, 22 stycznia podczas meczu z Manchesterem United. Jego absencja była prawdopodobnie spowodowana koronawirusem, bowiem bramkarz miał kilka dni przerwy od treningów.
W 29. spotkaniach Polak wpuścił 38 bramek i siedmiokrotnie zachowywał czyste konto, wielokrotnie ratując zespół w trudnych sytuacjach. "Fabian" wciąż zbiera dobre noty od angielskiej prasy, więc można zakładać, że słowa Davida Moyesa nie był na wyrost. West Ham zajmuje na razie 8. miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 48. punktów i wciąż ma realne szanse na top 5 i awans do europejskich pucharów. W najbliższej kolejce "Młoty" zagrają u siebie z broniącym się przed spadkiem Evertonem.