Tegoroczny mundial, najważniejsza impreza czterolecia w świecie futbolu, odbędzie się tym razem w Katarze. Narodowe reprezentacje po raz pierwszy w historii będą rywalizować na przełomie listopada i grudnia.
W piątek w Dausze odbyła się ceremonia losowania. Na początku uroczystości na scenie pojawił się prezydent FIFA Gianni Infantino. Szwajcar wygłosił krótkie przemówienie. Przekonywał w nim m.in., że czeka nas najlepszy mundial w historii. Następnie podziękował przedstawicielom gospodarzy, czyli Kataru.
Infantino skorzystał także z okazji, by zaapelować o pokój na świecie. Ani słowem nie wspomniał jednak o rosyjskiej napaści na Ukrainę, która trwa już od ponad miesiąca. Nie skierował swoich słów konkretnie do Władimira Putina i Rosji. Wygłosił tylko pustą PR-ową formułkę.
- Cały świat będzie zjednoczony tu w Katarze. Nasz świat jest podzielony, jest agresywny i potrzebujemy okazji, aby ludzie byli razem. By razem w pokoju celebrowali mistrzostwa świata - powiedział.
- Wielu światowych liderów nas ogląda. Przesyłamy im taką oto wiadomość: Zakończcie konflikty i wojny. Proszę, zaangażujcie się w dialog, zaangażujcie się w pokój. Chcemy, żeby był to mundial jedności i pokoju. Dziękuję - dodał.
Wypowiedź Infantino szybko obiegła świat i media społecznościowe. Reakcje kibiców są jednoznaczne. Szwajcar ponownie się skompromitował.
"Zakładałem, że Infantino będzie dziś na L4 i tylko prześle pozdrowienia. Nie ma wstydu" - napisał na Twitterze dziennikarz weszlo.com Przemysław Michalak.
"To będzie najlepszy mundial w historii". Jak Infantino może mówić to z pełną powagą?" - zastanawia się Manuel Veh z portalu transfermarkt.us.
"Naprawdę trudno mi w tej chwili nie opluć własnego telewizora..." - napisał Rafał Żochowski.
"Piękna, sportswashingowa ceremonia. Naprawdę, szacuneczek dla ludzi odpowiedzialnych za nią, bo żeby przez 0,5h nawet nie wspomnieć słówkiem o inwazji Rosji na Ukrainę, to trzeba się mocno nagimnastykować" - to natomiast trafny komentarz Dominika Klekowskiego, byłego dziennikarza portalu weszlo.com.
Ponownie, gdyż od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, szef FIFA udawał, że za naszą wschodnią granicą nic się nie dzieje. Ostatecznie FIFA wykluczyła Rosjan z międzynarodowych rozgrywek, ale zrobiła to dopiero na skutek presji kilku federacji, w tym polskiej, która odmówiła gry z Rosją w barażach o mistrzostwa świata. Wcześniej piłkarska centrala poinformowała jedynie, że "przygląda się sytuacji".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!