Rosyjska inwazja na Ukrainę odbija się też na wschodnim futbolu. Wielu zagranicznych piłkarzy opuściło rosyjskie kluby. Wśród nich znalazł się także Grzegorz Krychowiak, który zamienił Krasnodar na AEK Ateny. Pomocnik skorzystał z nowych przepisów wprowadzonych przez FIFA, które, pomimo zamknięcia okienka transferowego, umożliwiają transfer z ligi rosyjskiej oraz ukraińskiej.
- Pewne osoby nie rozumiały mojej decyzji. Pytały, dlaczego chcę odejść. (...) Widzę, że po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, wiele ludzi w Europie przyjmuje antyrosyjską postawę. Trzeba jednak pamiętać, że większość Rosjan nie chce tej wojny i nie popiera tych działań. Nie było tak, że ja sprzeciwiłem się wojnie i stałem się w klubie czyimś wrogiem. Absolutnie. Relacje się nie zmieniły. Nie czułem, żeby ktoś patrzył na mnie inaczej niż dotychczas. (...) Mieszkanie w Krasnodarze cały czas mam i zostawiłem tam większość rzeczy, bo lecąc do Grecji, musiałem spakować się w dwie walizki. Trudno powiedzieć, co będzie, gdy skończy się sezon i moje wypożyczenie. Staram się nie myśleć, co będzie latem, tylko skupić na jak najlepszej grze. Teraz jestem na zgrupowaniu, mam do rozegrania najważniejszy mecz w tym roku, a później wrócę do Aten, żeby pomóc klubowi awansować do europejskich pucharów - mówił Krychowiak kilka dni temu na łamach Sport.pl.
Decyzja Polaka nie wszystkim się spodobała. - Obcokrajowcy wyjechali w poszukiwaniu lepszych opcji dla siebie. Po prostu porzucili drużynę. Weźmy Krychowiaka. Kranodar kupił go za duże pieniądze, uwierzył w niego i uczynił kapitanem drużyny. I okazuje się, że po prostu Krychowiak splunął klubowi prosto w twarz i odszedł. Mógł sobie zrobić przerwę i zobaczyć, co będzie dalej. Tego jednak nie zrobił - stwierdził Maksim Diemienko, były piłkarz m.in. Dynama Kijów, Zenitu Petersburg, Spartaka Moskwa i właśnie FK Krasnodar.
Krychowiakowi zarzucano także, że namawiał innych obcokrajowców do odejścia. Ale nie wszyscy tak sądzą. Matwiej Safonow, bramkarz FK Krasnodar twierdzi, że to nieprawda. - Krychowiak nikogo nie namawiał do odejścia - przyznał Safonow, cytowany przez serwis championat.com.
Jeśli mecz w Glasgow miał dać odpowiedź, czy Grzegorz Krychowiak jest w formie, by we wtorek zagrać w finale baraży, to pomocnik AEK na murawę Stadionu Śląskiego raczej nie wyjdzie. Krychowiak, jak kilku innych kadrowiczów rozczarował. W jego grze więcej było rzeczy złych niż dobrych - tak ocenił grę Grzegorza Krychowiaka ocenił Konrad Ferszter, dziennikarz Sport.pl w zremisowanym 1:1 wyjazdowym sparingu ze Szkocją.