Reprezentacja Polski miała się zmierzyć w czwartek z Rosją w barażu o awans na mistrzostwa świata w Katarze, ale z powodu inwazji na Ukrainę Rosjanie zostali ukarani walkowerem. Zamiast tego nasi kadrowicze w debiucie nowego selekcjonera Czesława Michniewicza spotkali się na Hampden Park ze Szkocją w meczu towarzyskim.
Nie był to jednak wymarzony debiut Michniewicza. Polacy zaledwie zremisowali 1:1 i to w bardzo szczęśliwych okolicznościach. Od 68. minuty nasi kadrowicze przegrywali 0:1 po bramce Kierana Tierneya i na wyrównanie musieli czekać aż do doliczonego czasu gry. Wtedy to sędzia Robert Hennessy podyktował rzut karny za faul na Krzysztofie Piątku, który sam podszedł do piłki ustawionej na 11 metrze i pokonał bramkarza gospodarzy.
Po zakończeniu spotkania pojawiły się jednak spore obawy co do stanu zdrowia bohatera czwartkowego spotkania. Krzysztof Piątek pojawił się bowiem przed kamerami telewizyjnymi z bardzo zakrwawioną kostką. Dziennikarz TVP Sport Jacek Kurowski udostępnił zdjęcie naszego napastnika, na którym rzeczywiście widać, że kostka nie jest w najlepszym stanie. - Krew chlupała mu w bucie - czytamy pod zdjęciem.
Sam zawodnik zdawał się jednak nie przejmować specjalnie nowym urazem. - Sędzia puszczał grę, jest z Irlandii i dla niego takie granie jest normalne. Było bardzo ostro, sam mam rozciętą kostkę. Starcia z obrońcami były bardzo ostre, ale wiedzieliśmy, że będą tak grali i byliśmy na to przygotowani - zapewnił Piątek przed kamerami TVP Sport.
Wiadomo już, że reprezentacja Polski zmierzy się w finale baraży ze Szwecją, która po dogrywce pokonała Czechów 1:0. To spotkanie odbędzie się już we wtorek 29 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie.