Radosław Majecki w potrzasku. Miał oferty z najlepszych lig. Jest jeden problem

Krzysztof Michnicz
- Klub za każdym razem zapewniał, że Radek za chwilę będzie grał. Gdy ruszyło zimowe okno transferowe dostaliśmy informacje, że klub nie decyduje się na żadne wypożyczenie - mówią agenci Radosława Majeckiego, który ten sezon spędza albo na ławce, albo na trybunach.

Styczeń 2020 r. - AS Monaco pozyskuje Radosława Majeckiego, natychmiast wypożycza go do Legii, ale latem nie czeka nawet do końca sezonu, nie daje młodemu bramkarzowi cieszyć się z mistrzostwa Polski, od razu chce mieć go u siebie. Umowa jest czteroletnia, Majecki ma być przyszłym numerem jeden.

Zobacz wideo Czesław Michniewicz odkrywa karty. Zaskakujące zmiany w składzie

Życie napisało inny scenariusz. Do tej pory Majecki zagrał w 11 spotkaniach francuskiego klubu. Ostatni raz stanął między słupkami w grudniu w Pucharze Francji z Red Star. Gola nie puścił, ale kolejny mecz obserwował już z perspektywy ławki. Pod koniec stycznia nabawił się urazu, który wyeliminował go z treningów na trzy tygodnie. Od tej pory młody golkiper, za którego Monaco zapłaciło siedem milionów euro, nie łapie się nawet do kadry meczowej. 

Monaco nie pozwala na wypożyczenie. Majecki miał oferty z najlepszych lig

Majecki widzi, co się dzieje i czuje, że stracił na transferze do Monaco. W poprzednim sezonie nie zdołał wygrać rywalizacji z Benjaminem Lecomtem (wypożyczonym do Atletico), a w obecnym - z wypożyczonym z Bayernu Aleksandrem Nubelem. Złość Majeckiego widzą też agenci piłkarza.

- Od dłuższego czasu prowadzimy rozmowy z klubem, by wypożyczyć Radka. Uważaliśmy, że pozostanie w klubie, w tym układzie personalnym jest dla niego bardzo ryzykowne. Klub za każdym razem zapewniał, że Radek za chwilę będzie grał. Gdy ruszyło zimowe okno transferowe dostaliśmy informacje, że klub nie decyduje się na żadne wypożyczenie, wtedy też zmieniał się sztab szkoleniowy - tłumaczy Sport.pl Rafał Szczypczyk z Box2box Football Agency. I dodaje, że w tym okienku pojawiły się oferty wypożyczenia gracza m.in. z klubów, które w tym sezonie występowały w Lidze Europy. 

- To były drużyny z TOP 5 lig europejskich. Radkiem były też zainteresowane kluby z ligi francuskiej. Zainteresowanie nim było naprawdę spore. Natomiast nikt z klubu nie wyraził zgody, aby Radek mógł iść i grać, mimo że część tych klubów funkcjonuje w stylu gry sprzyjającym jego rozwojowi pod profil oczekiwany przez Monaco - podkreśla. 

Brak gry Majeckiego w klubie dostrzegł też Czesław Michniewicz. Selekcjoner reprezentacji nie powołał piłkarza na marcowe zgrupowanie. Majecki w październikowym meczu z San Marino zmienił kończącego karierę w drużynie narodowej Łukasza Fabiańskiego. Wejście młodego golkipera w tym spotkaniu miało być symboliczną sztafetą pokoleń. Tak się jednak nie dzieje. 

Zdaniem Tomasza Frankowskiego, byłego reprezentanta Polski, który w przeszłości grał m.in. w lidze francuskiej, następny sezon będzie dla Majeckiego kluczowy. Jeżeli bramkarz myśli o grze w kadrze, musi trafić latem do innego klubu.

Majecki jak Bednarek? Wciąż ma czas, by zrobić karierę

- Trzeci sezon to czas, gdzie Majecki powinien zacząć bronić. To wciąż młody piłkarz, przed którym kariera stoi otworem. Pamiętam, jak Bednarek też nie grał przez pierwsze dwa sezony w Southampton, a w Anglii mówiono, że popełniono błąd, wydając za niego takie pieniądze. A dziś nikt nie wyobraża sobie pierwszej jedenastki bez tego zawodnika - tłumaczy Sport.pl były gracz RC Strasbourg.

Czy Majecki zmieni klub latem? Jego agent podkreśla, że są zdeterminowani, aby zawodnik w następnym oknie transferowymi zmienił drużynę.- Bazując na zapewnieniach osób decyzyjnych w klubie, mogę jedynie powiedzieć, że jeśli sytuacja do lata się nie zmieni, to Radek w najbliższym oknie zmieni zespół na taki, w którym będzie grał regularnie. Naprawdę wszyscy mamy - a przede wszystkim zawodnik - świadomość, jak się rozwinął w obecnym klubie, jednak bez meczów co tydzień nie postawi kolejnych kroków naprzód - zaznacza Szczypczak. 

Po 30 kolejkach Ligue 1, AS Monaco zajmuje siódme miejsce, mając 44 punkty. Do drugiego Olympique Marsylia traci dziewięć punktów. W miniony weekend drużyna z Księstwa pokonała PSG 3:0. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA