Pierwsze decyzje ws. rosyjskich sportowców po inwazji Rosji na Ukrainę zostały już podjęte. FIFA i UEFA zawiesiły rosyjskie kluby i reprezentację, FIVB pozbawiła Rosję prawa do organizacji tegorocznych mistrzostw świata siatkarzy, a Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski nie odpuścił rosyjskich paraolimpijczyków do igrzysk w Pekinie.
Dla Polaków najważniejsza była jednak decyzja FIFA. Reprezentacja Polski za wszelką cenę nie chciała grać z Rosją w barażach o awans na mistrzostwa świata w Katarze, długo jednak nie było wiadomo: co dalej? Federacja długo zwlekała z decyzją, czy Polska dostanie walkowera, czy może zmierzy się z innym rywalem. Ostatecznie w zeszłym tygodniu podjęto decyzję o walkowerze i awansie polskiej kadry do finału baraży.
Rosjanie są oczywiście bardzo oburzeni decyzją podjętą przez FIFA i powtarzają absurdalny slogan o niemieszaniu sportu z polityką. Tamtejsza federacja postanowiła więc, że zgłosi skargę na działania FIFA do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Arbitrzy właśnie zajmują się tą sprawą i prawdopodobnie w ciągu kilku najbliższych dni powinniśmy poznać ich opinię. Nie ma jednak raczej żadnych szans, aby cokolwiek mogło zmienić sytuację reprezentacji Rosji.
Rosjanie idą jednak w zaparte i zamierzają normalnie zorganizować zgrupowanie w wyznaczonym terminie. We wtorek Walerij Karpin ogłosił listę 22 powołanych zawodników, którzy spotkają się ze sobą w poniedziałek 21 marca. Nie wiadomo jednak jaki jest cel tego spotkania, ponieważ nic nie wskazuje na to, aby rosyjscy kadrowicze mieli rozegrać jakiekolwiek spotkanie.
- Nie, to nie jest rozbudowany, a wstępny skład, który rozpocznie pracę na zgrupowaniu. Tak, możliwe, że po meczach 22. kolejki ligi rosyjskiej nastąpią w nim zmiany, ale na pewno minimalne - powiedział Walerij Karpin, cytowany przez oficjalną stronę internetową rosyjskiej federacji.
Sporym zaskoczeniem jest to, że na liście powołanych przez Karpina zawodników zabrakło Artioma Dziuby. Zawodnik był w konflikcie z selekcjonerem, przez co jego pozycja w reprezentacji w ostatnim czasie osłabła, ale niedawno zapowiedziano, że napastnik Zenita wróci do kadry. Jak się jednak okazuje, 33-latek odmówił powołania z powodu... inwazji na Ukrainę.
- Spotkaliśmy się z Artiomem Dziubą, ale nie padły wówczas żadne obietnice powołania do kadry. W tę niedzielę znów rozmawialiśmy, tym razem telefonicznie, i Dziuba zapewnił mnie, że wciąż chce grać dla reprezentacji Rosji, ale teraz, ze względu na trudną sytuację na Ukrainie, gdzie ma wielu krewnych, przeprosił i poprosił z powodów rodzinnych, aby nie powoływać go na najbliższe zgrupowanie. Umówiliśmy się, że pozostaniemy w kontakcie - tłumaczył Walerij Karpin.