Fortel Rosji w walce z FIFA i UEFA. Zwróciła się przeciwko Białorusi?

Kacper Sosnowski
Rosyjska apelacja do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu skierowana jest przeciwko decyzji FIFA i UEFA, ale w odwołaniu Rosjanie wymieniają także kilkanaście federacji krajowych. W tym sojuszniczą dla siebie Białoruś. Okazuje się, że to ważny zabieg formalny, a Rosja chce walczyć nie tylko o baraż o mistrzostwa świata w Katarze, tylko o pełną pulę.

Niektóre media w Polsce, pisząc o apelacji Rosji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), zasugerowały, że Rosja zaskarżyła nie tylko decyzję FIFA i UEFA o wykluczeniu jej reprezentacji i klubów z międzynarodowych rozgrywek, ale też federacje, które wsparły akcję bojkotu nagłaśnianą przez PZPN. Przypomnijmy, ze to polska federacja jako pierwsza zapowiedziała, że jej piłkarze na żaden mecz z Rosją nie wyjdą, a do ich stanowiska dołączały się kolejne państwa.

Zobacz wideo "Mam dreszcze". Ukraiński piłkarz reaguje na decyzję Polaków [SPORT.PL LIVE #16]

W komunikacie informującym o odwołaniu Rosji do CAS wymieniono nazwy futbolowych federacji m.in. z Polski, Szwecji, Czech, Austrii, Danii, Portugalii, Czarnogóry, Malty czy Anglii. Wyspiarze też dość szybko zakomunikowali swoje zdecydowane stanowisko w sprawie Rosji. 

W komunikacie CAS pojawił się też jednak Białoruski Związek Piłki Nożnej, co w swej depeszy podkreślała choćby agencja Associated Press. "Rosyjskie odwołanie do FIFA i UEFA dotyczy Polski, Szwecji, Czech i wielu innych europejskich krajów. Również Białoruskiej Federacji Piłkarskiej, sojusznika politycznego i wojskowego Rosji"

To nie lista buntowników, tylko włączonych w sprawę

To wszystko jednak nie oznacza, że Rosja w swojej apelacji zwraca się przeciwko wszystkim wymienionym krajowym związkom. Nie chodzi o wytknięcie palcem bojkotujących ją krajów. Jest to ważny zabieg formalny. Jak poinformował nas jeden ze specjalistów zajmujący się prawem sportowym, w prawie szwajcarskim należy objąć postępowaniem wszystkie podmioty, których dotyczyć może wynik sprawy. Jeśli się tego nie zrobi, może być to potraktowane jako błąd proceduralny, potrafiący zniweczyć całą apelację. Trybunał w Lozannie może uznać, że jakiejś ze stron zabrano szansę odniesienia się do sprawy. Rosyjscy prawnicy swą pracę odrobili zatem sumiennie.

Lista federacji ujętych w apelacji, obejmuje kraje, z którymi w najbliższym czasie miała rywalizować jedna z rosyjskich reprezentacji piłkarskich, czy drużyn ligowych. Dla przykładu Malta i Czarnogóra miały grać z Rosją w meczu eliminacji mistrzostw świata kobiet. Luksemburg, Dania, Austria, czy Francja to rywale jednej z reprezentacji młodzieżowych. Te grają m.in. kwalifikacje do Euro. Grecja czy właśnie Białoruś to najbliżsi rywale rosyjskiej kadry do lat 17.

Z tej perspektywy dobrze widać, że Rosja przed CAS nie będzie walczyć tylko o to, by rozegrać mecz z Polską o mundial w Katarze, ale przede wszystkim o to, by nie wypaść z udziału w eliminacjach do innych turniejów. W sumie Rosjanie w najbliższym miesiącu mieli rozegrać kilkanaście spotkań - najbliższe z nich, mecz reprezentacji do lat 17, zaplanowane było już na 13 marca. Jeśli CAS szybko nie weźmie się za rozstrzygnięcie sprawy, bałagan w piłce już teraz zrobi się ogromny.

Przesunięcie barażu jako zabezpieczenie

Po decyzjach FIFA i UEFA, a także po wynikającym z nich przyznaniu wolnego losu Polsce w półfinale jej ścieżki baraży, zamieszanie wciąż może być ogromne. Rosjanie odwołali się do CAS i trudno prognozować, jaki wpływ będzie miał ten ruch na decyzję FIFA. W dodatku nie da się przewidzieć konsekwencji batalii prawnej - tym bardziej że trafiają do nas tylko komunikaty. Pytań jednak jest kilka: czy Rosja na pewno będzie zawieszona? Co stanie się z meczem Rosja - Polska? Czy asekuracyjnie nie zostanie on przełożony na późniejszy termin? Prawnych wątpliwości wciąż jest mnóstwo, co podkreślają specjaliści zajmujący się prawem sportowym.

- Trybunał  będzie musiał rozpatrywać odwołanie także w kontekście regulacji prawnych, a nie zasad słuszności i sprawiedliwości - mówił nam Jakub Laskowski - partner LAS Legal, dyrektor ds. prawnych i administracji sportowej Legii Warszawa, arbiter Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu. - Już w art. 3 Statutu FIFA wskazuje się, że prawa człowieka i ich ochrona należą do zadań FIFA. Istnieją więc ramy prawne decyzji FIFA o zawieszeniu rosyjskiej federacji piłkarskiej. Bardziej złożony jest przypadek decyzji UEFA o wyrzuceniu rosyjskich klubów, tj. Spartaka Moskwa, z rozgrywek klubowych. One mogą argumentować, że są prywatną własnością, nie są powiązane z państwem rosyjskim ani oligarchami czy spółkami podlegającymi międzynarodowym sankcjom, a ponoszą dotkliwe konsekwencje obecnej sytuacji geopolitycznej – dodawał prawnik.

CAS w swym komunikacie przekazał, że powinien zająć się sprawą w tym tygodniu. Tym bardziej że baraż Rosji z Polską planowany był na 24 marca. 

- CAS może też udzielić zabezpieczenia Rosji, jeśli Rosja się o nie zwróciła. Wtedy Trybunał mógłby nakazać przesunięcie meczu barażowego na inny termin – oceniał z kolei radca prawny Mateusz Stankiewicz zajmujący się prawem sportowym.

Więcej o: