Jeszcze za czasów gry w ekstraklasie 21-latek był uważany za jednego z najzdolniejszych młodych polskich obrońców. Świetna gra w Rakowie Częstochowa zaowocowała transferem do drużyny aktualnego mistrza Austrii. Z tygodnia na tydzień Piątkowski coraz bardziej zyskuje w oczach kibiców.
Przed wtorkowym meczem z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów dyrektor sportowy Red Bulla Salzburg Christoph Freund opowiedział o kulisach sprowadzenia Polaka. - Śledziliśmy Kamila przez długi czas. Przez ten okres bardzo imponował nam jego rozwój. Kamil jest młodym, bardzo ambitnym piłkarzem silnym w odbiorze i ze świetnym rozegraniem - mówił w rozmowie z "tvpsport.pl".
Freund przyznał, że czynnikiem decydującym przy transferze było również powołanie Piątkowskiego na Euro 2020. - Jego kreatywność bardzo pomaga nam praktykować nasz styl, bo zależy nam na starannej grze od tyłu. Kolejna rzecz to jego uniwersalność w defensywie. Fakt, że był częścią polskiej reprezentacji na Euro, był również bardzo pozytywną okolicznością, mimo że nie zagrał wtedy ani minuty - dodał.
We wrześniu ubiegłego roku Kamil Piątkowski doznał kontuzji kostki, która wykluczyła go z gry na dwa miesiące. Poza tym 21-latek rozegrał jak dotąd 11 meczów we wszystkich rozgrywkach, a w debiucie w austriackiej lidze przeciwko SK Austria Klagenfurt zanotował asystę.
Niewykluczone, że Polak otrzyma szansę we wtorkowym rewanżowym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium. Pierwsze spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a Piątkowski przesiedział je na ławce rezerwowych.