Trener Warty wściekły na nową gwiazdę. "Został antybohaterem"

- Chciał zostać bohaterem meczu, został antybohaterem. Porozmawiamy o tym, mamy swoje zasady w szatni - tak zachowanie Franka Castanedy w meczu z Bruk-Betem skomentował trener Dawid Szulczek. Kolumbijczyk zmarnował rzut karny w drugiej połowie, a nie powinien nawet do niego podchodzić.

Sporo emocji towarzyszyło pierwszemu sobotniemu spotkaniu 24. kolejki ekstraklasy. Na stadionie w Niecieczy zmierzyły się dwie drużyny walczące o utrzymanie - Bruk-Bet i Warta Poznań. Dla obu drużyn każdy punkt waży zdecydowanie więcej, więc walka na boisku była bardzo zacięta.

Zobacz wideo Polacy rozwiązali kontrakty z rosyjską organizacją. "Decyzję podjęliśmy w minutę"

Od samego początku spotkania bardzo trudno było wskazać, kto ma przewagę. Jak to zwykle bywa w przypadku spotkań drużyn z dołu tabeli, jakości w grze nie było zbyt wiele. Gra była wyrównana i toczyła się głównie w środku pola. Oba zespoły nie potrafiły stworzyć sobie dogodnych okazji do zdobycia bramki. Ostatecznie zwycięsko z tej rywalizacji wyszli gospodarze, którzy zdobyli jedną bramkę w ostatnich minutach spotkania. Jej autorem był Tomas Poznar. 

Jewhen Budnik/ostrzał Charkowa Przejmujące wieści z Ukrainy. "Cały świat musi wiedzieć"

Szulczek uderza w swoją nową gwiazdę. "Został antybohaterem"

Sobotnie spotkanie w Niecieczy mogło mieć jednak zupełnie inny przebieg, gdyby nie postawa Franka Castanedy. Nowy zawodnik Warty Poznań na początku drugiej połowy przy wyniku 0:0 w fatalnym sytulu zmarnował rzut karny podyktowany przez sędziego Frankowskiego. Kolumbijczyk uderzył bardzo słabo, więc Pavel Pavlyuchenko nie miał najmniejszych problemów z wyłapaniem jego strzału. 

Jak się później okazało Castaneda nie powinien w ogóle wykonywać tego rzutu karnego. Potwierdził to na konferencji prasowej Dawid Szulczek. Trener Warty był wściekły na swojego zawodnika i przyznał, że czeka ich poważna rozmowa wychowawcza. 

- Frank Castaneda nie miał strzelać karnego, nie był do tego wyznaczony. Chciał zostać bohaterem meczu, został antybohaterem. Teraz musi w kolejnych meczach się zrehabilitować. Porozmawiamy o tym, mamy swoje zasady w szatni - podkreślił Szulczek.

To pierwsza poważna rysa na wizerunku piłkarza, który miał być nową gwiazdą Warty. Castaneda przeniósł się do Poznania w zimowym okienku transferowym z Sheriffa Tyraspol, w którego barwach jeszcze jesienią grał w Lidze Mistrzów. Do tej pory rozegrał w drużynie Dawida Szulczka trzy spotkania, w których zdobył jedną bramkę.

Bayern miał ogromne szczęście w hicie Bundesligi. Lewandowski zagubiony Bayern miał ogromne szczęście w hicie Bundesligi. Lewandowski zagubiony

Dzięki sobotniemu zwycięstwu Bruk-Bet zrównał się punktami (22) z pozostałymi drużynami ze strefy spadkowej, czyli Wisłą Kraków i Legią Warszawa. Nadal jednak zamyka tabelę z dwoma punktami straty do bezpiecznego miejsca. Warta Poznań z 24 puntami plasuje się obecnie na 14. pozycji. 

Więcej o: