Wojna na Ukrainie trwa już od tygodnia. Każdego dnia liczba ofiar wśród żołnierzy i cywilów rośnie, miasta popadają w zniszczenie, Ukraińcy bronią się przed ciągłą ofensywą wojsk rosyjskich. Do walki zgłosili się również sportowcy. Wśród nich znaleźli się m.in. byli pięściarze bracia Kliczko i Ołeksandr Usyk.
W międzyczasie na Rosję nakładane są kolejne sankcje, również te sportowe. Zareagowały już FIFA, UEFA, FIVB, FIBA czy MKOl. Niektórzy zawodnicy indywidualnie skrytykowali Rosjan za działania ich władz. Jednym z nich jest Andrij Jarmołenko, reprezentant Ukrainy urodzony w Sankt-Petersburgu. - Mam pytanie do graczy Rosji: czemu siedzicie jak obesrani i nic nie mówicie? U nas w kraju zabijają ludzi, nasze żony, nasze matki, nasze dzieci. A wy siedzicie cicho - powiedział piłkarz na nagraniu wideo.
Codzienne doniesienia sprawiły, że głos ws. wojny na Ukrainie zabrał Artiom Dziuba. "Jak każdy człowiek, mam własne zdanie. Ponieważ ten temat przyciągał mnie z każdej strony, powiem o tym. Wojna jest przerażająca. Ale to, co mnie szokuje, to ludzka agresja i nienawiść, która z dnia na dzień staje się coraz większa" - zaczyna swój wpis na Instagramie.
Więcej informacji nt. inwazji Rosji na Ukrainę znajdziesz TUTAJ>>>
"Jestem przeciwny dyskryminacji ze względu na narodowość. Nie wstydzę się tego, że jestem Rosjaninem. Jestem dumny z tego, że jestem Rosjaninem. I nie rozumiem, dlaczego sportowcy muszą teraz cierpieć. Jestem przeciwny stosowaniu podwójnych standardów. Dlaczego niektórzy ludzie mogą zrobić wszystko, ale na nas wieszają wszystkie psy. Dlaczego wszyscy zawsze krzyczeli o tym, że sport powinien być poza polityką, ale przy pierwszej okazji, gdy chodzi o Rosję, całkowicie zapomina się o tej zasadzie?" - pyta napastnik Zenitu Sankt Petersburg.
Dziuba raz jeszcze podkreślił, że wojna jest dla niego przerażająca. Zwrócił przy tym uwagę na "złość, brud i żółć", którą wylano na wszystkich Rosjan. "Dziwnie jest słyszeć to wszystko od ludzi, którym Rosja dała bardzo, bardzo wiele w życiu. Wszystko to tworzy tylko więcej negatywnych emocji. Wojna się skończy, ale relacje międzyludzkie pozostaną. I nie będzie można tego cofnąć. Pamiętajcie o tym" - zakończył.
Rosjanin dodał na koniec, że głos "kolegów, którzy siedzą na tyłkach w angielskich rezydencjach", nie mogą go obrazić. Być może było to nawiązanie do słów Jarmołenko, który na co dzień występuje w West Hamie United. Wcześniej dosadnie o wojnie pisał w mediach społecznościowych inny Ukrainiec grający w Premier League, Ołeksandr Zinczenko (Manchester City).