Trwa rosyjska inwazja na Ukrainę. W poniedziałkowy wieczór Władimir Putin oficjalnie uznał niepodległość separatystycznych republik - Donieckiej i Ługańskiej. W czwartek rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Putin ogłosił rozpoczęcie "operacji wojskowej" i wezwał ukraińskich żołnierzy do złożenia broni. Ostrzelane zostały punkty militarne na terenie całego kraju. Pojawiają się również doniesienia o atakach na cywilów. Aktualnie toczą się ciężkie walki o ukraińskie miasta, między innymi o Kijów.
Najnowsze informacje ws. rosyjskiej inwazji na Ukrainę >>
Andrij Woronin, były ukraiński piłkarz, potwierdził, że odchodzi z Dynama Moskwa. Ukrainiec przyznał w rozmowie z niemieckim "Bildem", że nie zamierza pracować w Rosji. - Nie mogłem pracować w kraju, który bombarduje moją ojczyznę - podkreślił. - Powstrzymajcie tego skur***yna Putina, pomóżcie uchodźcom. I wyślijcie nam broń, żebyśmy mogli się bronić. Jestem dumny z mojego kraju. Mamy piękne miasta, ludzie są świetni - dodał Woronin.
- Będziemy walczyć i zwyciężymy. Tylko cena jest za wysoka. Ludzie giną. Żyjemy w 2022 roku, a nie podczas II wojny światowej - podkreślił. Jak dodał, udało mu się wyjechać z Moskwy tuż przed zamknięciem ruchu lotniczego dla rosyjskich samolotów. - To wszystko jest tak nierealne, jak film, jak horror. Chcę pomóc finansowo. Nie wiem, czy powinienem to mówić, ale gdybym był w Ukrainie, to miałbym broń w ręku - zakończył.
Andrij Woronin rozpoczął swoją karierę w Borussii Moenchengladbach. Występował na pozycji napastnika lub ofensywnego pomocnika. W latach 2007-2010 był piłkarzem Liverpoolu. Wraz z reprezentacją Ukrainy dotarł w 2006 roku do ćwierćfinału mistrzostw świata w Niemczech.