Piłkarze Szachtara i Dynama nagrali rozpaczliwy film wraz z rodzinami. "Opuszczeni"

Inwazja rosyjska na Ukrainę sprawiła, że w niebezpieczeństwie znaleźli się także profesjonalni sportowcy. W sieci pojawił się właśnie film, którego autorami są Brazylijczycy występujący w Szachtarze Donieck i Dynamie Kijów. Piłkarze oraz ich rodziny proszą o pomoc w wydostaniu się z atakowanego kraju.

Rosyjska agresja wobec Ukrainy przybiera na sile z każdą kolejną godziną. Władimir Putin wydał rosyjskim wojskom rozkaz przeprowadzenia akcji militarnej na terenie ukraińskiego Donbasu. Zaatakowano także m.in. budynki wojskowe i lotniska w Kijowie i Charkowie. Ukraina wprowadziła stan wojenny. 

Zobacz wideo Były król strzelców ekstraklasy może skończyć karierę. "Jestem pół roku bez grania"

Coraz bardziej dramatyczna sytuacja na Ukrainie. Piłkarze proszą o pomoc w opuszczeniu kraju

Wiadomości dobiegające z Ukrainy napawają ogromnym niepokojem ludzi na całym świecie. W bardzo trudnej sytuacji znaleźli się sportowcy, którzy na nie są obywatelami ukraińskimi. O pomoc proszą m.in. brazylijscy piłkarze występujący w zespołach Dynama Kijów i Szachtara Donieck. Zebrali się oni w kijowskim hotelu i nagrali specjalny film.

- Sytuacja jest rozpaczliwa. Są tu nasze dzieci, są nasze żony. Proszę o udostępnienie tego wideo, by dotarło do rządu. Granice są zamknięte, banki nieczynne. Nie ma paliwa, będzie brakowało żywności, nie będzie pieniędzy. Zebraliśmy się w oczekiwaniu na plan wyjazdu z Ukrainy - mówi na nagraniu piłkarz Szachtara Marlon Santos. 

- Czujemy się opuszczeni. Nie wiemy, co robić. Wieści do nas nie docierają, za wyjątkiem tych z Brazylii. Wyjechaliśmy z ubraniami. Nie wiemy, jak mamy rozwiązać ten problem - powiedziała jednak z partnerek piłkarzy. 

W składzie Szachtara Donieck gra aż jedenastu Brazylijczyków:: Dodo, Vitao, Marlon Santos, Ismaily, Maycon, Marcos Antonio, Alan Patrick, David Neres, Dentinho, Tete, Pedrinho i Fernando. Piłkarzem Dynama jest natomiast Vitinho. Wyjechać z Ukrainy nie może także trener Szachtara Roberto De zerbi. Włoch również czeka na rozwój wydarzeń zamknięty w hotelu w Kijowie.

Ukrainy nie zamierza natomiast opuszczać Mircea Lucescu, legendarny trener właśnie Szachtara Donieck, który obecnie prowadzi Dynamo Kijów. Rumun od lat związany jest z tym krajem i zapowiada, że nie zostawi go w takim momencie.

- Wszystkie zajęcia sportowe na Ukrainie zostały zawieszone na miesiąc. Ja nie opuszczę Kijowa, by wrócić do Rumunii. Nie jestem tchórzem. Mam nadzieję, że ta wojna rozpoczęta przez bezmózgich możnych skończy się tak szybko, jak to możliwe - stwierdził Lucescu, którego słowa cytuje dziennikarz Emanuel Rosu. 

- Nie jesteśmy bohaterami. Jesteśmy bardzo zmartwieni. Dzisiaj budząc się usłyszeliśmy wybuchy i eksplozje. Mamy się dobrze, ale sytuacja jest napięta. Chcemy wiedzieć, co robić dalej - powiedział za to włoski trener Szachtara Roberto de Zerbi.

Więcej o:
Copyright © Agora SA