Zaszczepieni piłkarze nie będą grać? Klub reaguje. "Mamy ponad tuzin zaszczepionych"

FCSB szybko reaguje na słowa właściciela rumuńskiego klubu, Gigi Becalego. "Nie jest prawdą, że zaszczepieni zawodnicy nie będą mogli grać" - przekazały władze cytowane przez ESPN.

W środę zrobiło się głośno o FCSB po tym, jak właściciel rumuńskiego klubu zszokował swoją wypowiedzią. Gigi Becali uznał, że w drużynie znanej niegdyś jako Steaua Bukareszt, zabraknie zawodników, którzy zaszczepili się przeciwko koronawirusowi. - Możecie się śmiać, ale to ja mogę mieć rację. Zaszczepieni zawodnicy tracą siły. To udowodnione naukowo - miał powiedzieć Becali. Klub zareagował już na słowa właściciela.

Zobacz wideo Były król strzelców ekstraklasy może skończyć karierę. "Jestem pół roku bez grania"

FCSB broni się przed słowami właściciela klubu. "Mamy ponad tuzin zaszczepionych"

FCSB zareagował na słowa Gigi Becalego jeszcze tego samego dnia, całkowicie zaprzeczając podejściu właściciela. "Nie jest prawdą, że zaszczepieni zawodnicy nie będą mogli grać" - oświadczył klub cytowany przez ESPN. Ponadto klub poinformował, że w składzie posiada "ponad tuzin (12) zasczepionych zawodników". 

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl

Poziom szczepień wśród zawodników wicelidera tabeli ligi rumuńskiej jest więc stosunkowo wysoki. Rumunia jest krajem z najniższym współczynnikiem szczepień wśród państw Unii Europejskiej. W pełni zaszczepione jest 42 proc. społeczeństwa. "Wynik odzwierciedla brak zaufania do instytucji państwowych i słabą edukację w zakresie szczepień" - czytamy w tekście ESPN. 

Zanim FCSB wypowiedziało się na temat szczepień wśród zawodników, tezie Bacalego zaprzeczył RO Vaccinare, czyli podmiot odpowiedzialny w Rumunii za przekazywanie informacji dot. COVID-19. "Zaszczepieni piłkarze NIE tracą swoich sił przez to, że przyjęli szczepionkę przeciwko koronawirusowi. Potwierdzają to dowody zarówno medyczne, jak i naukowe. Szczepienie przeciwko COVID-19 nie wpływa na wydolność sportowców. W przeciwieństwie do samego koronawirusa, który może powodować takie skutki" - napisano. 

Gigi Bacali słynie ze swoich kontrowersyjnych stwierdzeń. Kiedyś powiedział, że słaba postawa piłkarzy FCSB w lidze rumuńskiej wynika z tego, że piłkarze uprawiali za dużo seksu. W 2013 roku został on skazany na karę dwóch lat więzienia. Wyrok dotyczył nielegalnego handlu ziemią, przez który skarb państwa Rumunii straciło ponad milion dolarów. FCSB, po 26. kolejkach ligi rumuńskiej zajmuje drugie miejsce w tabeli. Liderem jest CFR Cluj, który ma osiem punktów przewagi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.