Chelsea była oczywistym faworytem spotkania z saudyjskim zespołem i pierwsza połowa upłynęła pod znakiem przewagi angielskiego zespołu. Już w 10. minucie mogło być 1:0, ale piękny strzał Ziyecha zza pola karnego był minimalnie niecelny. Za to w 32 minucie było już 1:0. Zawodnikom Thomasa Tuchela dopisało szczęście. Dośrodkowanie z lewej strony było niecelne, ale piłka odbiła się jednego z obrońców Al-Hilal i spadła pod nogi Romelu Lukaku. Belg z kilku metrów trafił do bramki.
Al-Hilal nie składał jednak broni w drugiej połowie dwa razy był blisko wyrównania. W 63. minucie sam na sam z bramkarzem znalazł się Moussa Marega, ale zwycięsko z tego pojedynku wyszedł Arrizabalaga. Sześć minut później bramkarz Chelsea ponownie musiał się wykazać, broniąc uderzenie z dystansu Mohameda Kanno. Wynik ostatecznie nie uległ zmianie i Chelsea wygrała 1:0.
Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl!
To było 28. zwycięstwo klubu z Europy w ostatnich 29 spotkaniach w tych rozgrywkach. Ostatnią porażkę zanotowała...Chelsea. Londyńczycy w 2012 roku przegrali w finale z Corinthians. Teraz mają drugą szansę na podniesienie tego trofeum.
W finale zdobywcy Ligi Mistrzów zmierzą się z brazylijskim Palmeiras, czyli zdobywcą Copa Libertadores. Piłkarze Abela Ferreiry w półfinałowym meczu z Al Ahly zmazali plamę sprzed roku, gdy nie udało im się awansować do finału, lecz musieli uznać wyższość meksykańskiego Tigres UANL (0:1). Tym razem wygrali 2:0.
Finał Klubowych Mistrzostw Świata odbędzie się w sobotę.