Kamerun, gospodarze tegorocznego PNA, byli bardzo blisko finału tego turnieju. W półfinale jednak Kameruńczycy przegrali po rzutach karnych z Egiptem. Burkina Faso z kolei uległa Senegalowi 1:3.
"Finał pocieszenia" gospodarze PNA rozpoczęli fatalnie. Już do przerwy stracili dwa gole i przegrywali 0:2. Pierwszą bramkę dla Burkina Faso zdobył Steeve Yago, a drugą tuż przed końcem pierwszej połowy... bramkarz Kamerunu Andre Onana. Golkiper Ajaksu Amsterdam, który w przyszłym sezonie będzie piłkarzem Interu Mediolan, w absurdalny sposób wrzucił sobie piłkę do bramki po centrze Issy Kabore.
Gdy tuż po przerwie przewagę Burkina Faso jeszcze podwyższył Djibril Ouattara, wydawało się, że to spotkanie i losy brązowych medali są już rozstrzygnięte. A jednak tak wcale nie było.
Wynik 3:0 dla Burkina Faso utrzymywał się aż do 71. minuty, później gospodarze rozpoczęli rozpaczliwą pogoń za swoim rywalem i podium Pucharu Narodów Afryki. Najpierw po zamieszaniu po stałym fragmencie gry gola strzelił Stephane Bahoken.
W samej końcówce bohaterem Kamerunu był jednak Vincent Aboubakar, który między 85. a 88. minutą zdobył dwie bramki, doprowadzając do remisu. Grający obecnie w Al-Nasr doświadczony napastnik najpierw trafił do siatki głową po rzucie rożnym, a następnie wykorzystał fatalne nieporozumienie stopera Burkina Faso Ouattary z bramkarzem Ouedrago i wpakował piłkę do pustej bramki.
To dało Kamerunowi rzuty karne, choć przy trafieniu na 3:3 nie zabrakło kontrowersji. Aboubakar delikatnie popchnął bowiem Ouattarę i ten zderzył się wówczas z łapiącym piłkę bramkarzem Burkina Faso. Mimo że po tym zderzeniu Ouedraogo został zniesiony na noszach, sędziowie gola uznali i podstawowy czas gry zakończył się remisem.
W rzutach karnych Kameruńczycy swoje szansy nie zmarnowali. Wykorzystali wszystkie jedenastki podczas gdy w zespole Burkina Faso pomylił się Ibrahim Toure. Jego strzał obronił antybohater z pierwszej połowy - Andre Onana. Kamerun zwyciężył w karnych 5:3 i to gospodarze PNA zostali trzecim zespołem tego turnieju.