Reprezentacja Gambii, sklasyfikowana dopiero na 150. miejscu w rankingu FIFA, nigdy w swojej historii nie grała na mistrzostwach świata, a w Pucharze Narodów Afryki występuje po raz pierwszy. I to w znakomitym stylu. W fazie grupowej Gambijczycy pokonali Mauretanię oraz faworyzowaną Tunezję (po 1:0), a także zremisowali z Mali 1:1.
W 1/8 finału rywalem Gambii była reprezentacja Gwinei z takimi zawodnikami w składzie, jak Ilaix Moriba (ex-Barcelona, obecnie RB Lipsk), Amadou Diawara (AS Roma), czy były napastnik Legii Warszawa Jose Kante.
Bohaterem meczu okazał się jednak napastnik włoskiej Bologni, Gambijczyk Musa Barrow, który w 71. minucie zdobył jedyną bramkę w całym spotkaniu.
W samej końcówce Gambijczycy musieli radzić sobie w osłabieniu po czerwonej kartce dla Yusuphy Njie. Już w doliczonym czasie gry z kolei siły się wyrównały, bo z boiska wyleciał także Gwinejczyk Ibrahima Conte.
Dzięki skromnemu zwycięstwu 1:0 Gambia, która na tym turnieju straciła tylko jednego gola, awansowała do ćwierćfinału, a w nim zmierzy się albo z gospodarzami turnieju Kamerunem, albo z inną jego sensacją - Komorami.