Milik na liście życzeń giganta. "L'Equipe" idzie krok dalej. "To fajnie"

Francuskie i włoskie media donoszą, że coraz więcej klubów jest zainteresowanych wykupieniem Arkadiusza Milika. "Tuttosport" twierdzi, że nazwisko reprezentanta Polski znalazło się na liście giganta. A co na to Milik?

Zawodnik Olympique'u Marsylia nie najlepiej radzi sobie we Francji i niewykluczone, że wkrótce opuści klub. Reprezentant Polski przegapił początek rozgrywek z powodu kontuzji, a po powrocie na boisko nie błyszczy skutecznością, przynajmniej jeśli chodzi o mecze w Ligue 1. Znacznie lepiej radził sobie w Pucharze Francji, ale do siatki trafiał jedynie z rywalami z niższych lig.

Zobacz wideo "Adam Nawałka ma poparcie grubych ryb w reprezentacji Polski"

Milik dementuje plotki na temat jego transferu. "Nic nie wiem"

Jak informuje "Tuttosport" Arkadiusz Milik może trafić właśnie do Fiorentiny.  Klub ten rozgląda się za nowym napastnikiem. Ma to związek z tym, że wkrótce z klubu może odejść Dusan Vlahović. Serb jest gwiazdą całej ligi i jej najlepszym strzelcem. Niestety dla Fiorentiny, jego kontrakt obowiązuje jedynie do czerwca 2023 roku. Vlahović odmawia podpisania nowego kontraktu, a to oznacza, że latem Fiorentina będzie miała ostatnią okazję, aby cokolwiek zarobić na swoim napastniku.

Francuski dziennik "L'Equipe" poszedł o krok dalej i ustalił, że Arkadiuszem Milikiem interesują się jeszcze dwa kluby. To Sevilla i Juventus. 

"Juventus poważnie podchodzi do Dusana Vlahovicia, a Fiorentina, po przejęciu Piątka, nadal rozgląda się za nowym napastnikiem na wypadek, gdyby Serb miał zostać sprzedany. W notatniku dyrektora sportowego Daniele Pradego znajduje się nazwisko Milika" - piszą z kolei dziennikarze "Tuttosport".

O całe zamieszanie transferowe samego zainteresowanego postanowił zapytać Krzysztof Marciniak, dziennikarz Canal Plus. - Pojawiają się informacje w sprawie mojego transferu lub wypożyczenia? To fajnie, bo ja nic nie wiem - odpowiedział Arkadiusz Milik.

Francuskie media donoszą, że Olympique niekoniecznie chce się rozstawać z Milikiem. W rozmowie z WP Sportowe Fakty francuski dziennikarz Fabrice Lamperti przekonywał, że aktualnie Polak jest jedynym liczącym się napastnikiem w drużynie z Marsylii. Chociaż sobotni mecz pomiędzy RC Lens a Olympique Marsylia pokazał zupełnie co innego. Milik nawet nie wszedł z ławki na boisko. Gola strzelił natomiast jego rywal na pozycji - Cedric Bakambu. Ostatecznie Olympique pokonał Lens 2:0.

Więcej o:
Copyright © Agora SA