Dwa największe piłkarskie plebiscyty to FIFA The Best oraz "Złota Piłka" organizowana przez "France Football". Robert Lewandowski nie ma zbyt dobrych skojarzeń z tym drugim plebiscytem. W 2020 roku francuscy dziennikarze zrezygnowali z przyznawania nagrody ze względu na fakt, że sezon został przerwany przez pandemię. A był to przecież rok Lewandowskiego, który zwyciężył w każdych rozgrywkach, w których brał udział, a w dodatku kończył je z tytułem dla najlepszego strzelca. W 2021 roku "Złota Piłka" została przyznana, jednak dziennikarze wybrali Leo Messiego, który z Argentyną wygrał turniej Copa America. Lewandowski może się za to pochwalić dwoma z rzędu wygranymi w plebiscycie FIFA The Best.
Hiszpańska prasa docenia bardziej plebiscyt organizowany przez FIFA. "Dominacja Lewandowskiego w ostatnich dwóch latach znalazła odzwierciedlenie w głosowaniu FIFA. A to plebiscyt, który charakteryzuje się tym, że jest najbardziej demokratyczny ze wszystkich" - czytamy w dzienniku "AS". Z kolej "Marca" docenia postawę Leo Messiego.
Lewandowski udał się na galę, by osobiście odebrać statuetkę. Polak pojawił na imprezie, bo już wcześniej dostał informację, że to właśnie on będzie triumfatorem. A Messi, choć wiedział, że nie wygra, to i tak pojawił się na gali. Tyle że za pomocą łączenia internetowego. Ten gest i tak został doceniony.
"Siedział z iPadem w ręku przez godzinę, choć wiedział, że to Lewandowski będzie triumfował" - zachwyca się "Marca". "Był to serdeczny i po prostu ludzki gest w kierunku Roberta, którego pochwalił już podczas gali 'France Football', gdy dodawał mu otuchy" - czytamy.
Zachowanie Messiego warto pochwalić, bo z reguły bywa tak, że jeśli dana gwiazda już wie, że nie wygra plebiscytu, to na gali się w ogóle nie pojawia. Albo pojawia się - jak np. Cristiano Ronaldo - by odebrać trofeum, które zostało wymyślone tylko po to, by dopieścić gwiazdora, który nie wygra w danym roku głównej nagrody.
W głosowaniu FIFA The Best brali udział trenerzy i kapitanowie reprezentacji narodowych, a także dziennikarze oraz internauci. Dzięki ich decyzji Polak wyprzedził Leo Messiego i Mohameda Salaha.
Okazuje się, że Lewandowski okazał się najlepszy, biorąc pod uwagę głosy oddane przez kapitanów kadr (535 punktów), selekcjonerów (505) oraz dziennikarzy (589), mając ogromną przewagę nad rywalami - Messi dostał kolejno 254, 344 i 409 punktów, za to Salah 271, 176 i 184 punktów.
Napastnik Bayernu Monachium przegrał wyłącznie w głosowaniu kibiców, gdzie uzyskał niemal 354 tys. głosów. Dla porównania - na Messiego oddano aż 708 tys. głosów, a na Salaha - 528 tys. głosów. Łącznie Lewandowski uzyskał 48 punktów, natomiast Messi i Salah odpowiednio 44 i 39.