W niedawnym plebiscycie "Złotej Piłki" organizowanym przez "France Football" lepszy okazał się Leo Messi. Tym razem było na odwrót. I to Polak triumfował, a Argentyńczyk zajął drugie miejsce. W finale Robert Lewandowski pokonał Messiego i Mohameda Salaha. Tym samym napastnik Bayernu Monachium wygrał ten plebiscyt drugi raz z rzędu. Ale co tu się dziwić, skoro w 2021 roku sięgnął po mistrzostwo Niemiec i Superpuchar Niemiec, a w ciągu 12 miesięcy strzelił aż 69 goli. W międzyczasie pobił historyczny rekord Gerda Muellera pod względem liczby zdobytych bramek w jednym sezonie Bundesligi (41).
Polak najprawdopodobniej otrzymał informację przed galą, że to on wygra. Można tak wnioskować po jego oficjalnym stroju podczas imprezy. Dla porównania: Messi był w zwykłym białym tiszercie, a na gali pojawił się tylko przez połączenie na internetowym komunikatorze.
Robert Lewandowski najlepszym piłkarzem w plebiscycie FIFA The Best. Lewandowska świętuje sukces męża Fot. Instagram/
Messi przyjął wyniki z lekkim uśmiechem. A na tym nagraniu widać reakcję Argentyńczyka na specjalnym zbliżeniu:
W głosowaniu wzięli udział kapitanowie i selekcjonerzy reprezentacji narodowych oraz dziennikarze i internauci. A jak głosowali piłkarze? Lewandowski zagłosował na Jorginho, a na drugim miejscu umieścił właśnie Messiego, na trzeciej pozycji Cristiano Ronaldo.
Jak się okazuje, Argentyńczyk nie odwzajemnił tego gestu. Piłkarz PSG zdecydował się za to na bardzo dziwny krok, mogący godzić w powagę plebiscytu: zagłosował na kolegów z zespołu. Na dwóch pierwszych miejscach umieścił Kyliana Mbappe i Neymara. Na trzecim miejscu znalazł się Karim Benzema z Realu Madryt.
- Dziękuję bardzo. Jestem zaszczycony i dumny. To nagroda również dla moich trenerów i zespołu - powiedział Lewandowski. Polak odniósł się również do pobitych rekordów Gerda Muellera. Legendarny Niemiec również został wyróżniony i wspomniany podczas gali. - Nigdy nie marzyłem o pobiciu tego rekordu. Te wszystkie rekordy które biję - dziękuję mu, bo bez niego nie byłoby to możliwe - powiedział Lewandowski.