Robert Lewandowski po raz drugi wygrał plebiscyt FIFA The Best. W finale Polak pokonał Leo Messiego i Mohameda Salaha. Nie było więc niespodzianki. Lewandowski był faworytem do zdobycia statuetki. Kapitan reprezentacji Polski sięgnął w tym roku po mistrzostwo Niemiec i Superpuchar Niemiec, a w całym 2021 roku strzelił 69 goli. W międzyczasie pobił historyczny rekord Gerda Muellera pod względem liczby strzelonych bramek w jednym sezonie Bundesligi (41).
- Dziękuję bardzo. Jestem zaszczycony i dumny. To nagroda również dla moich trenerów i zespołu - powiedział Lewandowski. Polak odniósł się również do pobitych rekordów Gerda Muellera. Legendarny Niemiec również został wyróżniony i wspomniany podczas gali. - Nigdy nie marzyłem o pobiciu tego rekordu. Te wszystkie rekordy które biję - dziękuję mu, bo bez niego nie byłoby to możliwe - powiedział Lewandowski.
W głosowaniu na udział wzięli obecni kapitanowie i selekcjonerzy reprezentacji narodowych, dziennikarze, a także internauci, którzy mogli głosować za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej FIFA. Oznacza to, że głos miał sam Robert Lewandowski. Po gali opublikowano głosy wszystkich, którzy brali udział w wyborach. Polak głosował w dwóch kategoriach – najlepszego piłkarza i najlepszego trenera.
W głosowaniu na najlepszego piłkarza Robert Lewandowski postawił na Jorginho. Reprezentant Włoch wygrał ze swoją kadrą mistrzostwo Europy, a z drużyną Chelsea zdobył Ligę Mistrzów. Na drugim miejscu Lewandowski umieścił Leo Messiego, który kilka miesięcy wcześniej sprzątnął mu sprzed nosa Złotą Piłkę. Co ciekawe, na trzecim miejscu znalazł się Cristiano Ronaldo. Portugalczyk otrzymał nagrodę specjalną za pobicie rekordu w liczbie strzelonych goli w kadrze narodowej. Jako jedyny z laureatów pojawił się na gali osobiście. Wszyscy wyżej wymienieni piłkarze znaleźli się w najlepszej jedenastce.
Jeżeli chodzi o trenerów, to zdaje się, że przy pierwszym nazwisku Lewandowski kierował się bardziej sentymentem, niż osiągnięciami. Pierwsze miejsce zajął u niego Hansi Flick. Flick co prawda wygrał z Bayernem wszystko, co było możliwe, ale było to w 2020 roku. W kolejnym sezonie wiodło mu się trochę gorzej, ale i tak zdołał sięgnąć po mistrzostwo Niemiec. Po sezonie odszedł z klubu i został selekcjonerem reprezentacji Niemiec. Na kolejnych miejscach znaleźli się Thomas Tuchel (ostatecznie zdobył nagrodę dla najlepszego trenera) oraz Pep Guardiola.