Kompromitacja w Pucharze Narodów Afryki. "Nigdy czegoś takiego nie widziałem"

- Trenuje już dłuższy czas, ale nigdy nie widziałem czegoś takiego - powiedział Mondher Kebaier, trener Tunezji po skandalicznym sędziowaniu w meczu jego drużyny z Mali w Pucharze Narodów Afryki.

Była 89. minuta i 43. sekunda meczu Tunezja - Mali, gdy sędzia Janny Sikazwe zakończył spotkanie. Chociaż w drugiej połowie obaj selekcjonerzy dokonali łącznie aż dziewięciu zmian, a VAR "zabrał" spotkaniu co najmniej pięć minut, to arbiter z Zambii zakończył mecz, nie doliczając ani jednej minuty!

Zobacz wideo "Nie chcę, żeby taki człowiek był selekcjonerem reprezentacji Polski. To go dyskwalifikuje"

"Piłkarze brali już kąpiele..."

Chociaż Tunezyjczycy wściekali się na decyzję sędziego, a selekcjoner reprezentacji - Mondher Kebaier - wpadł w amoku na murawę, pokazując arbitrowi na własny zegarek, to ten decyzji nie zmienił. Zmieniły ją za to władze afrykańskiej federacji i postanowiły, że mecz będzie wznowiony! Zdecydowano, że ostatnich minut nie poprowadzi Sikazwe, ale inny arbiter. Kiedy wydawało się, że mecz zostanie dograny, Tunezyjczycy w ramach protestu postanowili nie wychodzić na boisko. Mecz przegrali 0:1, a gola strzelił Ibrahima Kone w 48. minucie.

- Piłkarze brali już przez 35 minut kąpiele lodowe, zanim zostali wezwani ponownie na boisko. Trenuje już przez długi okres czas, ale nigdy nie widziałem czegoś takiego. Nawet sędzia techniczny przygotowywał już tabliczkę, ale zabrzmiał końcowy gwizdek - przyznał po meczu Mondher Kebaier, trener Tunezji.

I komentował sytuacje boiskowe. - Bardzo trudno jest zarządzać sprawami pozasportowymi. Sędzia w 85. minucie gwiżdże po raz ostatni, a potem znów w 89. minucie. Miało być przecież 7-8 minut dodatkowego czasu. Jego decyzja jest niewytłumaczalna.

Po końcowym gwizdkach cała ławka rezerwowych Tunezji była wściekła. Trener Tunezyjczyków chwycił nawet zambijskiego sędziego za ramię i pokazał mu zegarek.

Kibice z Tunezji byli wściekli po spotkaniu. Jeden z nich napisał: Co za chaos w turnieju, to jest najnudniejsza rywalizacja, jaką oglądałem. Sędziowanie jest skandaliczne.

W czwartek kolejne mecze Pucharu Narodu Afryki. O godz. 17 Kamerun zmierzy się z Etipią, a o godz. 20 Burkina Faso z Wyspami Zielonego Przylądka.

Więcej o:
Copyright © Agora SA