W kraju mówi się jasno, że najbardziej prawdopodobną opcją będzie wybór Polaka na stanowisko selekcjonera reprezentacji. Poszukiwania trwają po tym, jak w zaskakujący sposób Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej podziękował Paulo Sousa. Portugalczyk uciekł do brazylijskiego klubu Flamengo Rio de Janeiro.
Faworytem w walce o posadę trenera polskich piłkarzy ma być Adam Nawałka. Chociaż pojawiają się też inne polskie nazwiska, jak Marek Papszun czy Czesław Michniewicz. Niedawno "Interia" ustaliła, że chęć prowadzenia biało-czerwonych zgłosił Fabio Cannavaro, mistrz świata z Włochami i zdobywca Złotej Piłki w 2006 roku. Teraz chętnym ma być inny legendarny włoski piłkarz.
WP SportoweFakty twierdzą, że wśród kandydatów znalazł się Andrea Pirlo. - Andrea prosił, aby panu przekazać, że rozmawiał już z polską stroną na ten temat - usłyszeć mieli dziennikarze w niedzielny wieczór z obozu Pirlo.
Andreo Pirlo był członkiem złotej drużyny z mundialu 2006. Do dzisiaj wielu kibiców wspomina jego znakomity mecz w półfinale tamtych mistrzostw świata. Grał w największych włoskich klubach, takich jak Inter, Juventus czy AC Milan. W reprezentacji Włoch Pirlo rozegrał 116 meczów i strzelił 13 goli.
42-latek nie zacząłby bynajmniej kariery trenerskiej w Polsce. Wcześniej prowadził Juventus, z którym zdobył Superpuchar i Puchar Włoch. Drużyna pod jego wodzą zawodziła jednak na ważniejszych szczeblach rozgrywek. Dlatego stanowisko trenera Pirlo zajmował w tym klubie niespełna rok. Od maja minionego roku pozostaje bez pracy. Trudno przewidzieć, aby Cezary Kulesza zdecydował się na zatrudnienie tego szkoleniowca.