A chodzi o sytuację z końcówki tego hitowego spotkania w Bundeslidze. Robert Lewandowski, który w 77. minucie strzelił dla Bayernu gola na 3:2 z rzutu karnego, tym razem sam dał się sfaulować. Nie w polu karnym, a przed polem karnym. Frustracja kibiców Borussii była już wtedy duża. Zaczęło się właśnie od rzutu karnego, po którym poleciały z trybun plastikowe kubki w kierunku sędziego Felixa Zwayera, który nie tylko podyktował jedenastkę dla Bayernu, lecz także wyrzucił na trybuny trenera Borussii Marco Rose.
Po spotkaniu wściekli byli nie tylko kibice BVB, ale w słowach nie przebierali także piłkarze: Jude Bellingham i Erling Haaland. Teraz, po kilku tygodniach, kolegium sędziów "DFB" postanowiło tymczasowo odsunąć Zwayera od meczów Borussii.
- Uważam, że to byłoby nieodpowiedzialne wobec wszystkich stron - powiedział w rozmowie z "Kickerem" Michael Froelich, szef niemieckich sędziów.
Więcej o sporcie przeczytasz również na Gazeta.pl!
I podkreślił, że w przyszłości Felix Zwayer być może będzie mógł znów być arbitrem w meczach Borussii Dormtund. - Potrzeba trochę czasu - wytłumaczył Michael Froelich.
We wspomnianym Der Klassiker ostatecznie Bayern Monachium wygrał z Borussią Dortmund 3:2, dzięki czemu odskoczył BVB w tabeli Bundesligi. Po kilku kolejnych wygranych zespół Lewandowskiego ma już dziewięć punktów przewagi. A rozgrywki najlepszej niemieckiej ligi zostaną wznowione już 7 stycznia.