Kariera młodego Norwega nabiera tempa. Według informacji przekazanych przez szefa Borussi Dortmund, Erling Haaland wkrótce może trafić do Realu Madryt. - Mógłbym wymienić dwadzieścia pięć zainteresowanych zespołów. Jedyną rzeczą, którą mogę zagwarantować jest to, że Real Madryt bardzo się nim interesuje - przyznał Hans-Joachim Watzke w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Bild".
21-latek jest rewelacją tego sezonu Bundesligi i walczy o koronę króla strzelców z Robertem Lewandowskim. Do tej pory zdobył 13 bramek dla BVB. Coraz więcej mówi się jednak, że jeszcze przed końcem sezonu napastnik zmieni swoje barwy klubowe. O tym z agentem piłkarza rozmawiał niedawno Watzke.
- Niedawno rozmawialiśmy z Mino Raiolą, to był całkiem miły telefon. W najbliższych tygodniach z pewnością się spotkamy - przyznał niemiecki działacz. Dodał przy tym, że chcieliby zatrzymać Elinga w Dortmundzie, ale pod pewnymi warunki będzie mógł opuścić klub. Ocenia się, że Norweg przejdzie latem do "Królewskich" za 75 milionów euro. Jego kontrakt z BVB obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.
Wcześniej mówiło się, że Erling Haaland może trafić do Bayernu Monachium, FC Barcelony i Manchester United. Wczoraj "Bild" donosił też, że w grze pojawił się również Manchester City. Mino Raiola miał zapewniać jednak, że nie zamierza za wszelką cenę przenosić Haalanda do innego klubu. Sama Bourssia Dortmund zapewnia, że jest w stanie zapłacić zawodnikowi, 16 milionów euro za sezon, aby tylko pozostał w zespole.