W Anglii wybuchła właśnie kolejna afera z udziałem Pierre-Emericka Aubameyanga. Gabończyk znów złamał obowiązujące w Arsenalu zasady i tym razem nie mógł już liczyć na wyrozumiałość Mikela Artety. Według doniesień brytyjskich mediów 32-letni piłkarz miał zbyt późno wrócić z niedawnej podróży zagranicznej. Z tego powodu nie mógł wystąpić w sobotnim spotkaniu Arsenalu z Southampton (3:0).
W konsekwencji swojego karygodnego zachowania Aubameyang został pozbawiony opaski kapitańskiej. Oprócz tego Mikel Arteta podjął decyzję, że Gabończyk nie zagra w najbliższym meczu Premier League z West Hamem. - To decyzja, którą podjęliśmy w nawiązaniu do niedawnego incydentu z udziałem piłkarza i takie jest nasze stanowisko. Jeśli musimy podjąć taką decyzję, to dlatego, że jest ona właściwa dla obrony interesów klubu - tłumaczył trener Arsenalu.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Napięta sytuacja na linii Aubameyang - Arteta sprawiła, że w brytyjskich mediach ruszyła lawina spekulacji na temat przyszłości piłkarza. Według dziennikarzy w klubie mają już dość nieodpowiedzialnego zachowania Gabończyka i chcą się go jak najszybciej pozbyć. Problemem może być jednak to, że 32-latek może mieć na ten temat inne zdanie, ponieważ inkasuje w londyńskim klubie aż 250 tysięcy funtów tygodniowo. Ciężko może być więc znaleźć mu nowego pracodawcę, który będzie w stanie zapewnień taką pensję.
Jednak według dziennika "The Independent" pomysł na wykorzystanie trudnej sytuacji Aubameyanga ma FC Barcelona. Władze katalońskiego klubu chciałyby dokonać wymiany z Arsenalem, w ramach której na Emirates miałby się przenieść Ousmane Dembele. Według brytyjskich dziennikarzy różnica w wysokości pensji obu zawodników wynosi mniej więcej 30-50 tysięcy euro na korzyść Gabończyka, więc oba kluby mogłyby być zainteresowane takim rozwiązaniem. Dzięki temu jedni i drudzy pozbyliby się zawodników, którzy nie spełniają pokładanych w nich oczekiwań.