Pierwszym beniaminkiem kolumbijskiej ekstraklasy, Ligi Dimayor, została Cortulua, a o drugie rywalizowały trzy zespoły - Fortaleza (10 pkt), Union Magdalena (8) i Llaneros (7 pkt), przy czym ci ostatni mieli od Fortalezy również wyraźnie gorszy bilans bramek.
Fortaleza miała wszystko w swoich rękach, ale nieoczekiwanie przegrała u siebie z ostatnią w czterozespołowej grupie Bogotą 1:2. W związku z tym musiała ona czekać na rozstrzygnięcie spotkania pomiędzy Llaneros a Union Magdalena. Przez 80 minut utrzymywał się korzystny dla niej bezbramkowy remis, a jeszcze bliżej awansu Fortalezy było, gdy w 81. minucie to gospodarze wyszli na prowadzenie 1:0.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Gościom udało się jednak wyrównać w czwartej minucie doliczonego czasu gry, a w kolejnej akcji stało się coś, co zapisze się w historii futbolu. Union Magdalena zdobyła bramkę na 2:1, ale stało się to w kuriozalnych okolicznościach. Obrońcy Llaneros dosłownie stanęli i pozwolili rywalom na strzelenie zwycięskiego gola.
Dzięki tej bramce to Union Magdalena awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej, ale nie jest powiedziane, czy w niej rzeczywiście wystąpi. Wszystko dlatego, że jak można było się spodziewać, takie zakończenie spotkania nie umknęło uwadze dziennikarzy i kibiców. Wybuchł prawdziwy skandal, który może wstrząsnąć kolumbijską piłką.
Trener najbardziej poszkodowanej w tym wszystkim Fortalezy nie gryzł się w język.
- Nie jest mi wstyd płakać, ponieważ czuję się okradziony. Możemy przegrać, ale nie w taki sposób - mówił ze łzami w oczach Nelson Florez.
Po tych wydarzeniach zareagowały także gwiazdy reprezentacji Kolumbii. Juan Cuadrado z Juventusu napisał, że ten gol "jest brakiem szacunku" Jeszcze mocniej wypowiedział się Mateus Uribe z FC Porto. "To wstyd dla kolumbijskiej piłki!" - grzmiał 30-letni pomocnik.
Stowarzyszenie zawodników w Kolumbii zaapelowało do władz ligi o wszczęcie postępowania w temacie meczu Llaneros - Union Magdalena. I na pozytywny odzew nie musiały długo czekać.
- Komisja dyscyplinarna Ligi Dimayor (najwyższa klasa rozgrywkowa w Kolumbii - przyp.red.) zwołały na dzisiaj posiedzenie w celu zbadania nieprawidłowości w meczu Llaneros z Union Magdalena. Biuro prawne Mario Iguarana (znanego kolumbijskiego prawnika - przyp.red.) postanowiło złożyć oficjalną skargę w tej kwestii. Ministerstwo Sportu prosi o szybkie rozstrzygnięcie i zamierza złożyć zawiadomienie do prokuratury - napisał w poniedziałek znany dziennikarz sportowy w Kolumbii Cesar Augusto Londoño.
Wiele wskazuje na to, że najbliższe dni i godziny w kolumbijskiej piłce będą niezwykle gorące. A co na to sami zwycięzcy? Nic nie mają sobie do zarzucenia. "Dla tych, co wierzą, wszystko jest możliwe" - napisano na klubowym Twitterze Union Magdalena.