Nie milkną echa gali wręczenia Złotej Piłki. Najwięcej kontrowersji wzbudziło oczywiście zwycięstwo Leo Messiego, który wyprzedził Roberta Lewandowskiego. Zewsząd płyną głosy wsparcia dla polskiego napastnika, a wielu ekspertów czy byłych piłkarzy w mocnych słowach krytykuje taką decyzję jury przekonując, że nagroda należała się Polakowi.
Za Lewandowskim wstawiają się praktycznie wszyscy ludzie Bayernu. Lothar Matthaeus, zdobywca Złotej Piłki z 1990 roku przyznał, że "nic z tego nie rozumie". Polaka wsparł również Oliver Kahn, a także jego przyjaciel z boiska, Thomas Mueller.
Swoją opinię wyraził następny kolega Lewandowskiego z Bayernu, Alphonso Davies. Kanadyjczyk hamował się, żeby nie powiedzieć za dużo, ale i tak wygłosił opinię, kto powinien wygrać. – To nie ma żadnego sensu. Nie chcę o tym rozmawiać. Dla mnie to nie ma sensu. Po prostu to zostawię, bo gdybym zaczął mówić, to obraziłbym uczucia wielu osób – powiedział Davies w filmiku na swoim Instagramie.
Chwilę potem jednak dodał: - Lewandowski zasłużył na zwycięstwo. Dajcie mu przynajmniej Złotą Piłkę za zeszły rok. Nie mówcie mi że…O Boże, jestem taki zły. Najchętniej bym w coś uderzył – przyznał 21-latek.
O tym, że Złota Piłka należy się Lewandowskiemu powiedział nawet sam Leo Messi, kiedy odbierał swoją siódmą statuetkę. - Robert, myślę że zasłużyłeś na Złotą Piłkę w 2020 roku, "France Football" powinno ci ją przyznać. Wszyscy wiemy, że ci się to należało, byłeś wtedy zwycięzcą i nie mogłeś otrzymać nagrody z powodu pandemii koronawirusa. Moim zdaniem powinieneś mieć to trofeum w swoim domu – powiedział Argentyńczyk.
Drugie miejsce Lewandowskiego w plebiscycie Złotej Piłki to historyczny wynik. Żaden polski piłkarz nie został sklasyfikowany wyżej. Na trzeciej pozycji w 1974 roku znalazł się Kazimierz Deyna, natomiast osiem lat później podobny wynik osiągnął Zbigniew Boniek. - Jestem bardzo dumny z tego, że tu jestem, niemal dwa lata po tak trudnym czasie spowodowanym pandemią. Cieszę się ze zdobycia tej nagrody, zawsze jestem gotów, żeby strzelać bramki - mówił Lewandowski po odebraniu nagrody dla najlepszego strzelca roku.