W poniedziałkowy wieczór w Theatre du Chatelet w Paryżu odbyła się uroczysta gala magazynu "France Football", na której wręczona została Złota Piłka. Po raz siódmy w karierze nagrodę tę zgarnął Leo Messi, który w głosowaniu wyprzedził Roberta Lewandowskiego i Jorginho.
W środę kulisy plebiscytu zdradził niemiecki "Bild". Jak opisują niemieccy dziennikarze, Robert Lewandowski już trzy dni wcześniej znał wyniki plebiscytu i wiedział, że Złotą Piłkę otrzyma w poniedziałek Leo Messi. Argentyńczyk o swojej wygranej dowiedział się jeszcze wcześniej - wszystko ze względu na konieczność nagrania wywiadu z tej okazji. Konieczne jest także zorganizowanie sesji zdjęciowej.
Jak jednak podkreślają niemieccy dziennikarze, Lewandowski zachował wielką klasę, ciesząc się z 2. miejsca w tegorocznym plebiscycie. W swoim podziękowaniu brzmiał, jakby to on był najlepszy. Wraz z napastnikiem Bayernu Monachium w Paryżu obecna była jego żona Anna i mama Iwona.
Karl-Heinz Wild, dziennikarz Kickera, który ma prawo głosować jako jedyny niemiecki dziennikarz, podsumował wyniki tegorocznej gali. - Głosowałem inaczej niż wypadły końcowe wyniki. Liczby Lewandowskiego i jego występy wyraźnie przemawiały za nim. Zasłużył na wygraną - podkreślił dziennikarz.
Wyniki tegorocznej gali Złotej Piłki ostro skrytykował Patrice Evra. - Witam was na gali Złotego Balona. Tak balona, a nie piłki, bo to zawstydzająca sprawa od wielu lat. I już wystarczy - zaczął swój wpis były piłkarz Manchesteru United. - Robert Lewandowski dostał nagrodę, którą stworzyli specjalnie dla niego. Dlaczego? Bo oni czuli się winni. Tam jest korupcja. Ludzie otwórzcie oczy. Ja jestem nikim, by mówić, kto zasłużył, a kto nie. Ale widzę komentarze: "kradzież, kradzież". Ludzie się nie zgadzają. Gdybym umieścił ankietę o Lewandowskim i Messim, to Lewandowski, by wygrał. Mój przekaz dotyczy tej wielkiej, skorumpowanej organizacji - dodał Francuz.