Dwóch gości na gali Złotej Piłki ma zaskoczyć. Gorąco przed rozdaniem nagród

Kacper Sosnowski
Ostatniego miesiąca przed galą raczej nie ma im co zazdrościć, choć przecież na ceremonię, którą organizują, ściągają największe piłkarskie gwiazdy. Jak słyszymy od dyrektora "Złotej Piłki" najlepsi piłkarze na galę przyjeżdżają chętnie. Jeszcze chętniejsi na wizytę w Paryżu są piłkarscy agenci, których jednak w Teatrze Chatelet raczej nie zobaczymy. Dwóch gości specjalnych ma nas za to mocno zaskoczyć.

Redaktor Naczelny "France Football" przytaczał te historie jako anegdoty, choć wyobrażając sobie, że zdarzały się codziennie, musiały być dla niego raczej męczącym obowiązkiem. Rozmowy z dzwoniącymi zwykle wyglądały podobnie: jak zdrowie, jak przygotowania do gali, czy macie już wszystkie głosy? To był tylko kurtuazyjny wstęp, bo jak relacjonował Pascal Ferre w rozmowie z "New York Times" koronnym pytaniem było zawsze: A jak te głosy się układają? Nieważne czy dzwonił jego najlepszy kolega, najpotężniejszy agent piłkarza czy znany trener - tej informacji Ferre w żaden sposób nie mógł nawet zasugerować.

Zobacz wideo Czerwony dywan na końcu. Trwają przygotowania do ceremonii Złotej Piłki

"Dzwonią do nas ze wszystkim"

Ferre nie jest jedynym człowiekiem, który wie, co znaczy mieć na głowie najbardziej prestiżową galę piłkarską. Telefonów, maili i pytań w różnej sprawie, sporo odbiera też Nicolas Manissier, zabiegany dyrektor generalny "Złotej Piłki", który spotkał się z nami w lobby Teatru Chatelet w Paryżu w dniu ceremonii.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

- Piłkarski świat dzwoni do nas ze wszystkim. Zawsze jest sporo byłych piłkarzy, którzy chcą dostać zaproszenia na uroczystość. Oczywiście do części z nich dzwonimy sami, ale wiadomo, jak to jest. Liczba miejsc na sali zawsze jest ograniczona. Murów teatru nie poszerzymy, więc potem to my mamy gorącą linię. Pełno jest też zapytań od agentów piłkarskich, którzy chcą być na ceremonii. Im najczęściej odpowiadamy, że nie możemy ich gościć. Jakbyśmy zaakceptowali, choć kilka takich próśb, to zaraz z pretensjami zadzwoniliby inni. Przyjęliśmy zasadę, że z tego środowiska zwykle zapraszamy tylko agentów tych piłkarzy, którzy zdobyli w danym roku jakąś nagrodę - wyjaśnia nam Manissier. Dyrektor opisuje, że prace nad "Złotą Piłką" trwają właściwie cały rok, choć najbardziej natężone są od września.

Piłkarze na tak, kluby na nie

- Robimy galę w znanym sobie miejscu, co ułatwia sprawę, ale przez masę rzeczy też trzeba przebrnąć - mówi. Tą najważniejszą są piłkarze, którzy pojawiają się na uroczystości w Paryżu i specjalni goście. Z graczami zwykle rozmawia się, gdy zebrane są już wszystkie głosy, a ze zwycięzcą "Złotej Piłki" przygotowuje się rozmowę do gazety kilkanaście dni przed galą. Wszystko trzymane jest w głębokiej tajemnicy. Manissier podkreśla nam, że telefony z zaproszeniami dla graczy zawsze spotykają się ze sporą sympatią.

- Zapraszanie piłkarzy nie jest rzeczą trudną, bo oni zawsze chcą do nas przyjechać. Problemem są kluby, który tracą zawodników na kilka dni. Klub zawsze będzie wolał, żeby zawodnik był u niego na treningu. Ja mam wrażenie, że piłkarze są fanami "Złotej Piłki". Przecież to jest moment, w którym oni mogą się ze sobą spotkać. Zrobić zdjęcie w eleganckich strojach razem ze swą małżonką, czy najbliższymi. Mają okazje do spokojnej rozmowy. To zapraszanie gości polega bardziej na przekonywaniu i negocjacjach z klubami, niż zawodnikami - mówi nasz rozmówca. Dyrektor "Złotej Piłki" nie chciał zdradzać, kto z piłkarzy zobaczy ceremonię na żywo w teatrze, zaznaczył jednak, że być może niektórzy telewidzowie miło się zaskoczą.

Gość specjalny?

- Będzie jedna, czy nawet dwie osoby, które mogą być zaskoczeniem. To osoby, które wywodzą się z futbolu, ale obecnie są znane w szeroko rozumianym show biznesie - zdradził nasz rozmówca, uśmiechając się tak jakby do teatru przyjechać miał sam David Beckham.

Nie wszystkich niestety udało się zaprosić. Z powodów sanitarnych obostrzeń dla wjeżdżających do Wielkiej Brytanii, a także kolejki ligowej, którą zaplanowano w środku tygodnia, w Paryżu nie pojawią się gracze z Premier League. Na uroczystości zabraknie więc Cristiano Ronaldo czy Jorginho. Szczególnie ważną osobą może okazać się ten drugi gracz, bo jest wymieniany jako jeden z kandydatów do podium.

- Jest to spora strata i rozczarowanie. Będziemy jednak na żywo łączyć się z Anglią i mieć kontakt z najważniejszymi zawodnikami - zdradził nam Manissier.

Zwycięzcę "Złotej Piłki" powinniśmy poznać przed godziną 22.00. Wśród faworytów oprócz Jorginho wymieniani są też Lionel Messi, Robert Lewandowski i Karim Benzema.  

Więcej o: