Bayern Monachium już prowadził 1:0 z Dynamem w Kijowie. Jeden z obrońców gospodarzy tak niefortunnie wybił piłkę, że trafiła ona do niepilnowanego Roberta Lewandowskiego, który błyskawicznie zdecydował się na strzał z przewrotki. Uderzenie wyszło perfekcyjnie. Dla kapitana reprezentacji Polski była to dziewiąta bramka w tym sezonie Ligi Mistrzów. Chwilę później Dynamo było bliskie wyrównania, ale fatalny kiks Manuela Neuera nie zakończył się utratą bramki przez Bayern. Bramkarza uratował... słupek. Bramkarz dość spokojnie odprowadził piłkę wzrokiem i miał dużo szczęścia.
Pod koniec pierwszej połowy na 2:0 podwyższył Kngsley Coman.
Bayern długo kontrolował wydarzenia na boisku, choć na początku drugiej części mogło być 2:1. Dwa razy szczęścia próbował Szaparenko - za pierwszym razem Neuer obronił po rykoszecie, za drugim razem bramkarz jeszcze leżał, ale Szaparenko nie skierował piłki do bramki, tylko próbował dogrywać i trafił w Neuera.
Co nie udało się wtedy, powiodło się w 70. minucie. Całkowicie niepilnowany przed polem karnym był Cyhankow, który prostopadle dograł do wprowadzonego w przerwie Garmasza, a ten łatwo pokonał Neuera w sytuacji sam na sam.
Dynamo ruszyło do ataku. Zaledwie kilka minut później mogło być 2:2. Po rzucie rożnym piłka trafiła na 16. metr, a ustawiony tam Sidorczuk uderzył na bramkę. Neuer miał problemy z obroną tego strzału i wypluł piłkę do boku. Tam dopadł do niej Buyalski i zagrał wzdłuż pola karnego, ale nikt nie zdołał wpakować piłki do bramki. Ukraińcy nie poddawali się i próbowali dalej. Aktywny był Cyhankow, który był już sam na sam z Neuerem, ale dał się dogonić obrońcy, w innej sytuacji trafił z dystansu w słupek. Ostatecznie Bayern dowiózł do końca wygraną 2:1.
Bayern Monachium jest pewny zwycięstwa w swojej grupie, natomiast Dynamo nie ma już szans na awans choćby do Ligi Europy. Manchester w swojej grupie prowadzi z 10 punktami na koncie, a Villarreal jest drugi i ma trzy punkty mniej.