W miniony poniedziałek 15 listopada reprezentacja Polski przegrała 1:2 z Węgrami i straciła możliwość rozstawienia w pierwszym meczu przyszłorocznych baraży. Paulo Sousa zdecydował, że w tym meczu nie zagra Robert Lewandowski oraz Kamil Glik, przez co na szkoleniowca spadła fala krytyki. Rozegranie spotkania biało-czerwonych wpłynęło na opóźnienie ponownego otwarcia szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Użytkownik "Walter Joseph Kovacs" opublikował na Twitterze film, który został nagrany w przerwie meczu Polski z Węgrami. Trzech kibiców szukało toalety, natomiast przez przypadek weszli do szpitala tymczasowego na PGE Narodowym. "Jesteśmy na Narodowym w strefie VIP. Tak wygląda szpital covidowy. Weszliśmy tutaj, nikt nic nie wie, przypadkowo, szukaliśmy toalety. Panie Łukaszu, chcecie szczepionkę?" - zapytał jeden z nich. "Dziękuję, ja już wyleczony" - odpowiedział. Pierwotne nagranie już zostało usunięte z sieci.
Do całej sytuacji odniosły się władze PGE Narodowego. "17 listopada pojawiło się nagranie z przestrzeni Narodowego, w której z uwagi na trwającą pandemię znajdował się punkt szczepień umiejscowiony na powierzchni zamrożonego szpitala tymczasowego CSK MSWiA. Przestrzenie w dniu nagrania były wyłączone z użytkowania i nie były częścią ciągu komunikacyjnego odbywającej się w tym dniu imprezy masowej. Osoby nagrywające wideo dostały się do środka w sposób nieuprawniony. Ta strefa była niedostępna dla uczestników" - czytamy.
Na ten moment nie wiadomo, czy osoby nagrywające film zostaną pociągnięte do odpowiedzialności. W minioną środę 17 listopada Wojciech Andruszewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia poinformował, że szpital tymczasowy zostanie ponownie otwarty 25 listopada tego roku. "Tam wszystko jest teraz przygotowywane. Na początek będzie 100 normalnych łóżek oraz 10 łóżek respiratorowych" - powiedział.