Gabriel Slonina ma zaledwie 17 lat, a i tak przebojem wdarł się do bramki Chicago Fire. Już w debiucie z New York City (0:0) zachował czyste konto, a łącznie nie dał się pokonać w aż czterech z dziesięciu meczów MLS w barwach Fire. W spotkaniu z Toronto FC (1:3) kilka tygodni temu obronił swój pierwszy rzut karny, a po zakończeniu zwycięskiego meczu z Real Salt Lake (1:0) został wybrany piłkarzem meczu i był nominowany do jedenastki kolejki.
Nic więc dziwnego, że piłkarska Ameryka jest absolutnie pod wrażeniem rewelacyjnego nastolatka, który swój pierwszy profesjonalny kontrakt z Chicago Fire podpisał już w wieku 14 lat. Debiutując w tym sezonie został z kolei najmłodszym bramkarzem w historii MLS. Slonina, którego rodzice są Polakami, urodził się już w Stanach Zjednoczonych i jest wychowankiem klubu z Chicago. W kadrze Fire jest także jego starszy brat Nicholas, ale on póki co nie doczekał się debiutu w MLS.
Jak się dowiedzieliśmy, 17-letni Gabriel Slonina otrzymał powołanie do kadry U-20 Stanów Zjednoczonych. Oficjalna lista zostanie podana przez amerykańską federację do publicznej wiadomości dopiero w piątek, ale wiemy, że znajdzie się na niej bramkarz Chicago Fire.
Slonina ma na swoim koncie pojedyncze występy w kadrach U-16 i U-17, ale wszystkie miały miejsce jeszcze przed pandemią. Przez ostatnie półtora roku amerykańskie młodzieżówki nie organizowały swoich zgrupowań ze względu na koronawirusa. Wyjątkiem była jedynie grająca w eliminacjach olimpijskich drużyna U-23.
Teraz kadry młodzieżowe Amerykanów wracają, a zespół U-20 ze Sloniną w składzie w dniach 7-17 listopada wystąpi w turnieju towarzyskim Revelations Cup w Meksyku, gdzie jego rywalami będą Brazylia (10.11), Kolumbia (13.11) oraz Meksyk (16.11).
Gabriel Slonina w listopadzie prawdopodobnie zadebiutuje w amerykańskiej kadrze U-20, ale to jeszcze wcale nie oznacza, że wybrał grę dla Stanów Zjednoczonych. Z informacji Sport.pl wynika, że 17-letni bramkarz nie dokonał ostatecznego wyboru reprezentacji narodowej i wciąż poważnie się nad tym zastanawia.
Ma na to jeszcze czas, bowiem nawet listopadowe występy w drużynie młodzieżowej USA nie zablokują mu drzwi do reprezentacji Polski. Aktualne przepisy FIFA nie wykluczają możliwości zmiany federacji, nawet gdy piłkarz wystąpi w oficjalnym meczu reprezentacji młodzieżowej. Od posiadania polskiego obywatelstwa z kolei zależy, czy decyzja Sloniny musi zapaść do ukończenia przez niego 21. roku życia.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na stronie głównej Gazeta.pl.
Problem pojawiłby się wtedy, gdyby Slonina zadebiutował w dorosłej kadrze Stanów Zjednoczonych. Wówczas spełnionych musiałoby być kilka innych przewidzianych przez FIFA warunków, zależnych od okoliczności debiutu. Przykładem jest tu Nicola Zalewski, który zadebiutował w reprezentacji Polski i to z nią wiąże sportową przyszłość, ale formalnie mógłby jeszcze najwcześniej za trzy lata zmienić kadrę narodową na włoską.
A jeśli Slonina będzie się rozwijał i robił furorę w takim stylu, jak czyni to obecnie, to i powołanie dla niego do dorosłej kadry USA będzie kwestią czasu. Tym bardziej że konkurencja w amerykańskiej reprezentacji jest zdecydowanie mniejsza, a podstawowym jej golkiperem jest rezerwowy Manchesteru City - Zack Steffen.