W poniedziałek w Legii Warszawa rozpętała się prawdziwa burza. Ze stanowiska trenera pierwszej drużyny został zwolniony Czesław Michniewicz, a zastąpił go do końca sezonu dotychczasowy opiekun rezerw Marek Gołębiewski. Pomimo świetnych wyników w Lidze Europy o pożegnaniu się z 51-letnim szkoleniowcem zdecydowała bardzo słaba postawa w ekstraklasie. Kluczowa w tej kwestii była kompromitująca porażka w niedzielę na wyjeździe z Piastem Gliwice 1:4.
Po kilku dniach od tamtych burzliwych wydarzeniach przy Łazienkowskiej całą sprawę zdecydował się skomentować agent Czesława Michniewicza Mariusz Piekarski na antenie "RDC". - Rozmawialiśmy często, patrząc na to, jak zespół wygląda. Wyszło, jak wyszło. Jestem zadowolony z tego, co udało się osiągnąć. Kiedy polecałem Czesława Michniewicza Dariuszowi Mioduskiemu to mówiłem, że tylko on może wrócić do grupy Ligi Europy. Mistrzostwa zdobywane "taśmowo" już nie cieszyły. Te zwycięstwa bez gry w europejskich pucharach były deficytowe - były piłkarz Legii.
Piekarski odniósł się także do kwestii transferów, na które latem bardzo narzekał Czesław Michniewicz, przez co skonfliktował się z Dariuszem Mioduskim. - Nie podoba mi się, jak ten zespół był budowany od zimy. Z Bodo/Glimt grał Mateusz Hołownia, który nie ma doświadczenia, zastąpił Artema Szabanowa. Następny był Kacper Skibicki z maleńkim doświadczeniem. Oczywiście, są rzeczy, które trener zrobił słabiej, ale było też dużo dobrego. Nie miał łatwo, biorąc pod uwagę to, jak budowano drużynę. Trzeba było mielić, sklejać, bo brakowało ludzi. Wypadnięcie Bartosza Kapustki przysporzyło problemów - dodał agent.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Na koniec Mariusz Piekarski zdradził, jakie plany ma na najbliższy czas były szkoleniowiec Legii. Według jego słów Michniewicz jak na razie zamierza nieco odpocząć od pracy, a pracodawca z Warszawy i tak musi mu wypłacać pensję do czerwca 2022 roku. - To chyba jedyny trener od czasów Jacka Magiery, który zasłużył na swoje zwolnienie. Dał klubowi zarobić, więc niech Legia mu płaci - skwitował agent i dodał, że kolejnym kierunkiem dla Michniewicza może być Rosja. - Trener dobrze włada językiem rosyjskim, więc będziemy się starać - zapewnił.