14 sierpnia 2009 roku - to wtedy ostatni raz kibice ŁKS-u i Widzewa weszli na trybuny podczas derbów. Teraz sytuacja się powtórzy - Widzew i prezes klubu Mateusz Dróżdż potwierdzili, że na sektor gości wejdzie 907 fanów ŁKS-u.
Pozostaje jednak spora niepewność: jak kibice ŁKS-u mają dostać się na swój sektor? Prezes Dróżdż wcześniej przekonywał, że chciałby, żeby przyjechali na stadion specjalnym pociągiem, lub autokarem. Fani mają jednak nadzieję na pochód, który według naszych informacji został zaplanowany na godzinę 14:30.
Tu chodzi jednak głównie o samą procedurę działań pod stadionem. - Nasza decyzja nie zmieniła się od wielu tygodni. Zaproponowaliśmy, żeby derby odbywały się z udziałem kibiców obu drużyn i przekazaliśmy 907 biletów dla klubu. Sposób, w jaki kibice ŁKS-u mają się tutaj dostać zupełnie nie leży już jednak w naszej gestii. Są stosowne służby i miasto, które powinny zapewnić bezpieczeństwo przy takim wydarzeniu. Od początku chcieliśmy, żeby pojawili się tu w sposób zorganizowany. Podjęliśmy ryzyko i po wielu latach znów organizujemy mecz z udziałem kibiców obu zespołów. My jednak ze swoich zobowiązań wobec rywala już się całkowicie wywiązaliśmy - mówił podczas oficjalnego briefingu przed meczem rzecznik prasowy Widzewa, Marcin Tarociński.
O sprawie mówił też rzecznik ŁKS-u, Bartosz Król. - Jako klub byliśmy zobowiązani do zakupu biletów i stworzenia oraz przesłania listy kibiców wybierających się na spotkanie. Tak zautoryzowaliśmy sympatyków klubu, którzy tam się pojawią. Jednak kwestia sposobu dotarcia na stadion jest już indywidualną sprawą każdego z kibiców - ocenił.
Trwa zatem przerzucanie odpowiedzialności za zorganizowanie wejścia kibiców gości na stadion Widzewa, bo łódzka policja za kluczowy organ w tej sprawie uznaje władze ŁKS-u. - Sposób organizacji, przejazdu i dotarcia na stadion kibiców drużyny Łódzkiego Klubu Sportowego ustalany jest przez władze klubu drużyny gości w porozumieniu z kibicami. Jednocześnie pragnę podkreślić, że policja dołoży wszelkich starań, aby przed meczem, w trakcie oraz po zakończeniu zawodów piłkarskich zapewnić bezpieczeństwo w mieście. Ze względów strategicznych związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa, nie jest wskazane podawanie informacji dotyczących planowanych sił i środków, jakie zostaną zaangażowane do tego przedsięwzięcia - wskazał dla "Interii" rzecznik miejskiej komendy policji, Marcin Fiedukowicz.
Sprawa udziału w meczu kibiców obu drużyn dzieli łódzkie środowisko. Jest spore grono, które popiera tę decyzję i twierdzi, że "tak jest normalnie", a Łódź jest na niewielkiej liście miast, gdzie na meczach derbowych kibiców gości dawno nie było. Inni twierdzą jednak, że to "pomaganie garstce idiotów, którzy teraz będą mieli do obrażania o 900 osób więcej, niż tylko jedenastu piłkarzy przebywających na boisku". 67. Derby Łodzi na stadionie Widzewa rozpoczną się o godzinie 18:00 w niedzielę. Faworytem spotkania jest drużyna gospodarzy, która jest liderem tabeli Fortuna I Ligi. ŁKS zajmuje w niej ósme miejsce.