Finał rozgrywanego w tym roku Euro 2020 było dla Anglików najważniejszym piłkarskim wydarzeniem od ponad 50 lat. Wejściówki na starcie z Włochami na Wembley próbowało zdobyć wielu kibiców, jednak ostatecznie na trybunach pojawiło się "zaledwie" 60 tysięcy osób. Nie podobało się to kibolom, którzy sforsowali niektóre wejścia, bili się z ochroniarzami i przedostali się na stadion. Światowe media rozpisywały się o skandalu i dantejskich scenach, a teraz UEFA w końcu ukarała Anglików.
W konsekwencji wydarzeń Angielski Związek Piłki Nożnej (FA) został ukarany grzywną w wysokości 100 tysięcy euro. Ponadto reprezentacja Anglii będzie zmuszona do rozegrania jednego meczu na własnym stadionie za zamkniętymi drzwiami, o czym poinformował brytyjski dziennik Daily Mirror.
Kara nałożona przez UEFA zakłada również zakaz wstępu dla kibiców na Wembley na kolejny mecz reprezentacji, jednak w tym przypadku kara ta została zawieszona na okres dwóch lat. W argumentacji UEFY jest to spowodowane "brakiem porządku i dyscypliny na stadionie i wokół niego". Grzywna z kolei została przyznana na skutek "wtargnięcia kibiców na boisko, rzucania przedmiotami i zakłóceń podczas odgrywania hymnów narodowych".
Biorąc pod uwagę fakt, że kara w postaci rozgrywania meczów przed pustymi trybunami dotyczy rozgrywek pod egidą UEFA, listopadowy pojedynek reprezentacji Anglii z Albanią w ramach eliminacji MŚ 2022 odbędzie się z kibicami na stadionie. Zakaz przyjmowania fanów będzie dotyczył meczu Ligi Narodów w czerwcu przyszłego roku.
Tuż przed rozpoczęciem finału Euro 2020, w którym lepsi po serii rzutów karnych okazali się Włosi doszło do skandalicznych wydarzeń. Spora grupa angielskich kibiców dostała się na Wembley pomimo tego, że nie miała biletów. Doszło do starć i przepychanek, również przed obiektem.