Dziesięć zwycięstw i jeden remis oraz zaledwie cztery stracone bramki- takim bilansem może pochwalić się Brazylia, która dalej jest niepokonana w strefie Conmebol w eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze.
Tym razem zespół Tite nie dał najmniejszych szans Urugwajowi, którego odprawił z bagażem czterech goli, a sam stracił jednego. Pierwszoplanowymi postaciami byli Neymar - autor jednej bramki i dwóch asyst oraz pomocnik Leeds United - Raphinha, który dwa razy trafił do siatki. Ostatniego gola dla Brazylii zdobył Gabriel Barbosa. Na Urugwaj było stać jedynie na honorowe trafienie autorstwa Luisa Suareza.
- Spełniam moje marzenia z dzieciństwa. Zdobywanie punktów jest tak satysfakcjonujące. Bardzo trudno będzie zapomnieć tę noc - powiedział po meczu Raphinha. Brazylia mogła wygrać znacznie wyżej, ale kapitalnie w bramce gości mimo czterech puszczonych bramek spisywał się Fernando Muslera, który musiał skuteczne interweniować aż dziewięć razy. Urugwaj wygrał tylko dwa mecze z ostatnich dziewięciu w eliminacjach.
W innym ciekawym spotkaniu Argentyna pokonała Peru 1:0. Jedyną bramkę strzelił napastnik Interu Mediolan Lautaro Martinez w 36. minucie spotkania głową po dośrodkowaniu z prawej strony Nahuela Moliny. W 65. minucie Peru mogło wyrównać, ale strzał Yoshimara Yotuna z rzutu karnego był niecelny. Piłka odbiła się od poprzeczki i poszybowała nad bramką Emiliano Martineza. Bezbarwny mecz w zespole gospodarzy zanotował Leo Messi.
W innych spotkaniach południowoamerykańskiej strefy eliminacji MŚ Chile pokonało Boliwię 3:0 po dwóch bramkach Ericka Pulgara i jednej Bena Breretona, Boliwia łatwo 4:0 wygrała z Paragwajem, co spowodowało, że po meczu zwolniony został trener gości Eduardo Berizzo, natomiast Kolumbia zremisowała 0:0 z Ekwadorem.
W tabeli niezmiennie liderem jest Brazylia z 31 punktami na koncie przed Argentyną, która ma o sześć mniej. Trzeci jest obecnie Ekwador - 17 punktów, a czwarta Kolumbia - 16 pkt.