To było wielkie widowisko! Francuzi wygrali 2:1 z Hiszpanią w finale Ligi Narodów UEFA po bramkach Karima Benzemy i Kyliana Mbappe. Po raz drugi w turnieju finałowym odwrócili losy spotkania, bo w półfinale rozgrywek przegrywali już 0:2 z Belgami, by wygrać ostatecznie 3:2. Tak samo było w niedzielę, bo pierwszego gola zdobyli Hiszpanie.
Po meczu najwięcej mówi się jednak o golu decydującym o losach finału rozgrywek. W 80. minucie Kylian Mbappe wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Francuz znalazł się w sytuacji sam na sam z Simonem, poczekał i płaskim uderzeniem wyprowadził Francuzów na prowadzenie. Powtórki telewizyjne pokazały, że gwiazdor PSG był na pozycji spalonej, gol jednak został uznany.
I jak się okazało, sędziowie podjęli tę decyzję ze względu na zagranie piłki przez Erica Garcię. Zgodnie z najnowszą interpretacją przepisów, celowe zagranie piłki po podaniu do piłkarza na pozycji spalonej, "kasuje" pozycję spaloną. I na tej podstawie sędziowie po analizie VAR uznali bramkę Kyliana Mbappe.
Taką interpretację potwierdził w rozmowie po meczu Sergio Busquets, który nie krył irytacji tą sytuacją. - Sędzia powiedział nam, że Eric Garcia chciał zagrać piłkę, a to kasuje spalonego. Ale chciał zagrać piłkę, ponieważ dotarłaby do Mbappe, który był na spalonym! To bez sensu! - powiedział po ostatnim gwizdku.
Francuzi ostatecznie wygrali mecz 2:1 i stali się drugim zespołem w historii, który wygrał rozgrywki Ligi Narodów UEFA. W poprzedniej edycji, rozgrywanej w latach 2018-2019 najlepsi byli Portugalczycy. W meczu o 3. miejsce tegorocznej edycji Włosi pokonali Belgów 2:1.