Mecz wymknął się spod kontroli. Strzelanina na trybunach [WIDEO]

San Jose Earthquakes oraz Cruz Azul postanowiły rozegrać mecz towarzyski podczas październikowej przerwy na reprezentacje. Sytuacja na trybunach wymknęła się spod kontroli i zaczęły padać strzały z broni palnej.

San Jose Earthquakes oraz Cruz Azul wykorzystały przerwę na reprezentacje do tego, aby zorganizować sparing. Mimo że spotkanie nie toczyło się o żadną stawkę, to zawodnicy nie odstawiali nogi. Ostatecznie w meczu towarzyskim wygrała drużyna z Major League Soccer (2:0) po bramkach Paula Marie oraz Cristiana Espinozy.

Zobacz wideo "Wokół kadry Sousy zrobiło się spokojniej. Te mecze trzeba wygrać"

Skandaliczne zdarzenia podczas sparingu. Kibic uderzył piłkarza, strzały z broni palnej

Spotkanie pomiędzy San Jose Earthquakes oraz Cruz Azul obfitowało w wiele ostrych zagrań, a żaden z piłkarzy nie odstawiał nogi. Po jednym z takich fauli doszło do przepychanki między zawodnikami, a na boisku pojawił się kibic klubu z Meksyku. Mężczyzna uderzył w głowę Jacka Skahana, ale później został obezwładniony przez ochroniarzy. Przed pojawieniem się służb sprawiedliwość próbował wymierzyć Chris Wondolowski.

Na trybunach PayPal Park działo się zdecydowanie więcej. Doszło do wielu bójek pomiędzy kibicami obu drużyn, a niedługo później po wtargnięciu jednego z fanów na murawę rozpoczęła się strzelanina z broni palnej, a po zakończeniu spotkania przeniosła się na parking przy stadionie. Policja ostatecznie aresztowała ośmiu napastników, a do szpitala trafiła jedna osoba z ranami postrzałowymi. Dodatkowo w trakcie walk pomiędzy kibicami kilka osób zostało poszkodowanych.

San Jose Earthquakes po zakończeniu meczu wydało oficjalne oświadczenie, w którym poinformowało o współpracy z policją przy tym zdarzeniu. "Nasz klub bardzo docenia szybką reakcję służb w trakcie meczu i ściśle współpracuje z policją, aby uzyskać więcej informacji na temat tych zdarzeń. Chcemy, żeby nasze mecze były bezpiecznym miejscem dla wszystkich kibiców" - przekazał rzecznik prasowy The Goonies.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.