W poniedziałek reprezentacja Niemiec rozpoczęła zgrupowanie przed meczami z Rumunią (8.10) i Macedonią Północną (11.10) w eliminacjach do mistrzostw świata. Piłkarze Hansiego Flicka zgromadzili się w Hamburgu, gdzie Niemcy zagrają pierwszy mecz. Gwiazdy tamtejszej reprezentacji już na starcie zgrupowania mocno rozczarowały swoich kibiców.
Jak poinformował "Bild", piłkarze nie podeszli do oczekujących pod hotelem fanów. Mimo że na reprezentantów Niemiec oczekiwało duże grono kibiców, którzy chcieli jedynie autografów lub zdjęć, to na podejście do nich zdecydował się tylko Antonio Ruediger.
Kibice reprezentacji Niemiec nie tylko nie mieli kontaktu z idolami, ale też nie mogli obserwować ich w hotelowej restauracji. Flick miał bowiem nakazać obsłudze hotelu zasłonięcie okien kartkami papieru, by fani nie mogli robić zdjęć. Niemiec stosował takie praktyki już w Bayernie Monachium, ponieważ nie lubi być podglądany w trakcie posiłków.
Zachowanie niemieckiej kadry i odcięcie się od kibiców spotkało się z dużą krytyką mediów i samych fanów. We wtorek do sprawy odniósł się zawodnik Bayernu, Thomas Mueller. - Mogę mówić tylko za siebie: wciąż jestem bardzo ostrożny w bezpośrednich kontaktach. Z drugiej jednak strony nie wiem, jak powinienem się zachowywać. Nie wiem, czy przepisy pozwalają na podejście do kibiców, czy raczej powinienem się jeszcze od tego powstrzymać - powiedział Niemiec.
Po sześciu kolejkach Niemcy prowadzą w swojej grupie z 15 punktami. Zespół Flicka ma cztery punkty więcej od Armenii, pięć więcej od Rumunii i sześć więcej od Macedonii Północnej.