W ubiegłym sezonie Ferencvaros występował w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Co prawda w trwających rozgrywkach mistrzowie Węgier odpali w IV rundzie eliminacji z Young Boys Berno i grają "tylko" w Lidze Europy, ale ich transfery mogą robić wrażenie.
Ferencvaros ogłosił bardzo głośny transfer w realiach Europy Środkowo-Wschodniej, czyli sprowadzenie Marko Marina. 32-latek, który ma na koncie brązowy medal mistrzostw świata zdobyty z reprezentacją Niemiec w 2010 roku, pozostawał wolnym zawodnikiem po tym, jak skończył mu się kontrakt z Al-Ahly. Wybór Ferencvarosu może dziwić tylko pozornie, bo w przeszłości skrzydłowy z powodzeniem grał w innym klubie z tej części Europy, czyli w Crvenie zveździe Belgrad, z którą grał w Lidze Mistrzów. Jego bilans w serbskim klubie to 58 meczów, 11 bramek i 24 asysty.
To jednak nie jedyne wzmocnienie mistrza Węgier w tym sezonie. W kontekście nowych piłkarzy wrażenia mogą robić nieosiągalne dla polskich klubów kwoty, jakie Ferencvaros zapłacił za nowych zawodników. Według danych transfermarkt.de klub wydał na transfery 5,75 milionów euro na następujących piłkarzy:
Poza nimi do klubu trafił także 29-letni Muhamed Besić, który ma na koncie blisko 50 meczów rozegranych w Premier League.
Dla porównania Legia Warszawa, która w końcówce okna transferowego przeprowadziła ofensywę transferową, wydała na nowych piłkarzy dwukrotnie mniej (około 3 miliony euro).